#voESh

W dzieciństwie w sąsiedztwie miałam kolegę w moim wieku, którego życie toczyło się w kiepskim kierunku, zresztą wciąż tak jest. Gdy miał rok, zmarła mu mama. Miał kilkoro starszego rodzeństwa, ale, nie wiedzieć czemu, to on był tym najgorszym. Bity, poniżany i obojętny rodzinie, wciąż żebrał o ich miłość. Mimo to zawsze mówił o ojcu z szacunkiem. Lubiłam go, mimo kilku odpałów, bo kolegą był OK.
Było dużo strasznych sytuacji, po których do dziś chce mi się płakać, dlatego nie rozumiałam, dlaczego moi rodzice nie reagowali. Ostatnio jednak, po rozmowie ze znajomymi, uświadomiłam sobie, że wiem dlaczego. Przecież moi rodzice bili mnie tak samo jak ojciec sąsiada, tyle że bardziej „po cichu”.
zdystansowany Odpowiedz

Nazwałem kiedyś jakąś rodzinę patologiczną. Rodzina powiedziała że tamta rodzina jest porządna i jak ja tak mogę o niej mówić. Potem zrozumiałem że moja rodzina sama jest patologiczna i dlatego tak twierdzi.

Dodaj anonimowe wyznanie