Wracałem pociągiem z Warszawy. Na stoliczku miałem laptopa i spisywałem wrażenia i wnioski po ważnym spotkaniu. Obok mnie siedział typ, który lukał co chwilę na mój ekran i sprawiał wrażenie, że czyta każde słowo. No irytujące mocno, jednak głupio mi było pytać bezpośrednio, więc dopisałem zdanie: „jakiś chuj ciągle zagląda mi w ekran”. Koleś momentalnie odwrócił głowę i do końca podróży gapił się już tylko w okno.
Sukces!
Dodaj anonimowe wyznanie
Jeśli ktoś siedzi obok ciebie w pociągu, a ty piszesz na laptopie na stoliczku, to twój ekran jest w jego polu widzenia. Koleś musiałby się specjalnie się odwracać, bo jaśniepan spisuje swój pamiętniczek po ultraważnym spotkaniu. No proszę cię. Nikt nie będzie specjalnie wodził oczami po podłodze, bo ty chcesz sobie popisać. To tak, jakbyś w przedziale rozmawiał przez tel i miał pretensje, że typ obok słucha XD
Tak, będzie się specjalnie odwracać, nie czyta się czyichś wiadomości.
Rafalek, no właśnie, nie będzie nikt się specjalnie odwracać, żeby nie widzieć (może oczy ma zamnkąć? lol), nie pisze się wiadomości kilka centymetrów przed twarzą drugiego człowieka
Może chciał się dokształcać , a ty mu właśnie to zabrałeś