Odkąd pamiętam moje wyniki w szkole były dobre, żeby nie powiedzieć bardzo dobre. Więc w czym problem? Oto chodzi, że właśnie w tym. Testy, które robiłem zawsze musiały być pokazywane na forum klasy, prace, które pisałem zawsze były czytane na głos przez nauczycieli, a sęk w tym, że ja jestem chorobliwie nieśmiały i zawsze się wstydziłem takich sytuacji.
Drugim problemem jest to, że każdy choćby najmniejszy i najmniej znaczący błąd był mi wytykany, co strasznie obniżało mi samoocenę.
Jak tu żyć gdy nauczyciele uważają cię za ideał, a nim nie jesteś, jak!?
Dodaj anonimowe wyznanie
Normalnie, od kiedy opinia nauczycieli - i to jeszcze dobra- powinna mieć wpływ na czyjeś życie? Skończysz szkołę i nie będzie mieć już znaczenia totalnie. Za to chorobliwa nieśmiałość zdjęcie utrudni, albo zniszczy Ci życie, jeśli się za siebie nie weźmiesz.
Tylko czy to jest chorobliwa nieśmiałość, że ktoś nie przepada być na świeczniku? 🤔 myślę sobie, że człowiekowi w życiu towarzyszą różne uczucia. I nie zawsze trzeba z nimi walczyć albo ich unikać. Czasami wystarczy zaakceptować, że one są, i są nieprzyjemne.
To autor stwierdził, że jest chorobliwie nieśmiały i jako konsekwencję tego podał niechęć do bycia na świeczniku. I nie, akceptowanie własnych cech charakteru, które utrudniają nam życie nie jest według mnie wystarczające.
Tylko że może być już starumatyzowany przez tych idiotów leczących kompleksy kosztem dziecka
Tylko że może być już starumatyzowany przez tych idiotów leczących kompleksy kosztem dziecka
Wystąpienia publiczne w szkole uczą m.in. przełamywać lęki społeczne.
Nikt nie jest ideałem, ale każdy może walczyć o to, by być lepszym.
"Jak jesteś dobry zapamiętają twój błąd, a jak jestes slaby to zapamiętają twój sukces."