#vdsJE

„Przepraszam, wypadły panu prezerwatywy” – właśnie w ten sposób poznałam swojego męża.

To by była prawie zwyczajna sytuacja w sklepie... Tylko że to było w kościele.
Cystof Odpowiedz

Nic w tym dziwnego, ciężko w sutannie o porządne kieszenie

BanonC

Już Ci ulżyło?

Cystof

Mi? Nie bardzo.

Może właściciel prezerwatyw miał więcej szczęścia ;)

Dalie Odpowiedz

Mojego byłego poznałam na imprezie z nowymi znajomymi (wszyscy), gdy byłam bardzo pijana. Był w stroju żołnierza armii czerwonej i w ich szynelu, z sapogami rosyjskimi. Historyk i rekonstruktor z którym rozmawiałam pijana o rozpadzie Jugosławi. Co ciekawe, na trzeźwo mogę sobie uczciwie powiedzieć, że nic nie wiem o rozpadzie Jugosławi. XD Jedno z lepszych wspomnień.

SokoliWzrok Odpowiedz

Na pewno, tak było...

Gilbert24

To , że tobie się nie zdarzyło, nie znaczy , że innym nie może 🐒

SokoliWzrok

Rzeczywiście, ja tak nie poznałem swojego męża:(

Wybrak Odpowiedz

A świstak...

HansVanDanz Odpowiedz

Wiadomo, że prezerwatywy mogą wypadać tylko w konkretnych miejscach.

BanonC

Komentarz adekwatny do autora. Jak Ci się Kościół nie podoba i wiarą to chociaż nie krytykuj

HansVanDanz

To była aluzja, nie planujemy gdzie i co nam wypadnie.
Z drugiej strony, kto zabiera prezerwatywy na mszę.
Nie bulwersuj się, ten post powyżej,to nie był atak.

BanonC

Nie bronię tego, kto wziął prezerwatywy na Mszę, ale już dosyć tego kierowania Kościoła przez wiele osób na tematy seksualne. To że nietórzy duchowni robili rozpusty seksualne to wspólnota Kościoła i jej pozostali członkowie nie są temu winni.

Dodaj anonimowe wyznanie