#vTfw5
A podczas ostatniego spotkania powiedziała mi, że powinnam się poważnie zastanowić, kto jest dla mnie najważniejszy w życiu (miała oczywiście na myśli siebie).
Taka z niej prawdziwa przyjaciółka, która nie potrafiła się cieszyć z mojego szczęścia.
ona jakaś psychiczna jest albo sama zakochana i nie wyznaje tego - bo innej możliwości nie ma. Oczywistym jest, że ktoś z drugą połówką będzie zawsze stawiał wyżej drugą połówkę. W zdrowych związkach jest czas też na przyjaciół i nikt nie każe nikomu wybierać i jest zachowany balans (nie liczymy np. przyjaźni albo drugiej połówki, która jest patologią - mówimy o zdrowo funkcjonujących ludziach)
A spędzasz z nią chociaż trochę czasu, odkąd go poznałaś?
Nie wiemy nic o historii twoich relacji, ale bywa często tak, że jak pojawia się chłopak, to już nie da się spotkać inaczej niż we troje.
Czyli nigdy nie była Twoją przyjaciółką, co najwyżej substytutem przyjaciółki.