#vKqPt

Mam taki zwyczaj, że zawsze przed snem jem jogurt owocowy. Z racji tego, że prowadzę zaawansowane nocne życie i moje godziny ostatniego posiłku są bardzo późne, wymyśliłam patent, że zamiast budzić domowników moimi nocnymi pielgrzymkami do lodówki, wcześniej wezmę ten nieszczęsny jogurt i go wystawię na parapet za okno. Zimno jest, temperatura niska, więc na jedno wyjdzie (jem tylko schłodzone, bo w temperaturze pokojowej są jakieś ble).

Wczoraj, jak co noc, otwieram okno, aby wziąć mój ostatni posiłek i co widzę? Zamiast mojego jogurtu leży sobie kamień, pod nim złożona kartka, a na niej napis: „Dziękuję, pyszny był”.

Aha?
Nie ma za co, kolego.
karolyfel Odpowiedz

A może "koleżanko"?

idaho

to wyznanie pisała dziewczyna, więc pewnie stąd „kolego”

HansVanDanz Odpowiedz

Na rowerze jeździsz do kuchni, ze wszystkich budzisz zaglądając do lodówki?

Amfiploid

Ja się zawsze budzę, jak ktoś w domu się budzi i coś robi. Wędrówki na siku, smarkanie, picie wody, nocne podjadanie męża, wizyty w kuwecie kota - wszystko. Za oknem może się dziać armagedon i mnie to nie rusza, ale na dzwięki domowe i dobrostan domowników jestem bardzo wyczulona. Jeśli ktoś z moich bliskich zdecydowałby się brać jogurt wcześniej, żeby mnie nie budzić - doceniłabym.

elbatory

Jeśli masz tak ogromny problem, to raczej ty powinnaś zaopatrzyć się w zatyczki do uszu, a nie wymagać, żeby wszyscy mieszkańcy dostosowali się do ciebie.

Amfiploid

To nie jest problem, to jest po prostu życie. Od nikogo nie wymagam chodzenia na palcach, nikomu dupy nie truję, że chce mu się siku. Ot, budzę się, mój mózg analizuje bodźce dźwiękowe, jak wszystko jest ok -zasypiam znowu.

Dodaj anonimowe wyznanie