#vB0JV
Gdy w końcu doszło do stosunku, byliśmy razem już 4 miesiące. Pierwszy raz zobaczyłem ją w całej okazałości i… poczułem się oszukany. Okazało się, że przez cały ten czas, gdy się widywaliśmy kilka razy w tygodniu, moja dziewczyna… wypychała sobie stanik SKARPETAMI. Rozumiecie to?
Nie zrozumcie mnie źle, ja nie jestem rozczarowany – ona jest najpiękniejsza na świecie! Czuję się jednak bardzo okłamany. Przecież to miłość, nie ma w niej miejsca na takie oszustwa. Nie chcę być okłamywany przez kobietę mojego życia! Podłamała moje zaufanie i jest mi teraz przykro. Czy coś jest ze mną nie tak, że tak się czuję?
To wynika z jej kompleksów. Jeśli Twoja miłość jest proporcjonalna do rozmiaru jej biustu, to mam dla Ciebie wiadomość - to żadna miłość.
Powinieneś z nią o tym porozmawiać, a nie pisać tutaj. Bądź łagodny, podkreśli, że podoba Ci się jej ciało takie jakie jest, ale powiedz, że chcesz jej ufać, a nie szukać kolejnego oszustwa. Możesz napisać list jak rozmowa jest dla Ciebie zbyt ciężka.
Wizualne powiększanie piersi to oszustwo? Raczej to środek do podniesienia jej własnej samooceny. Jeżeli tak mu to przeszkadza to rzeczywiście powinni porozmawiać. Powinien jej powiedzieć że ma za małe cycki i przez to załapała u niego minusa już przy pierwszym rozebraniu. Wtedy laska będzie wiedziała że ma zostawić tego spermiarza a tym samym da sobie szansę na poznanie kogoś, kto pokocha ją całą a nie jej otwory i krągłości.
Jest taka książka, mocno reklamowana jako mocny erotyk. Osobiście nie przepadam, ale te reklamy są tak komiczne, że temat mnie zaciekawił. Przesłuchałam recenzji ze streszczeniem. Czytelniczka była mocno zawiedziona, bo choć książka jej się podobała, to z tego erotyzmu dostała z dwie sceny średnio erotyczne. No nie było to to, na co liczyła, czego się spodziewała i co jej obiecano. Książka nadal była dobra, no ale trochę niesmak z tą reklama.
To analogia, ale nie chodzi o piersi tej dziewczyny same w sobie, bo powiększając je wizuazlnie ona nastawiła autora na coś innego, niż zastał. Nie znaczy, że coś złego w ich wyglądzie. Jasne, że chodzi o jej samoocenę czy kompleksy, więc też łagodnie najlepiej do tego podejść. Ale tak, to jest oszustwo i autor ma prawo czuć się oszukany. Ja też bym poczuła się oszukana, gdyby na przykład nagle po dłuższym czasie okazało się przypadkiem, że jest łysy i nosi perukę. Nie miałabym nic przeciwko! To tylko włosy, nawet niech sobie nosi tą perukę, ale to nie fair nie mówić tego ukochanej osobie. Jednocześnie w moich oczach nie skreśla takie oszustwo drugiego człowieka, ale wymaga bardzo poważnej rozmowy o zaufaniu.
Pewnie usłyszała w życiu sporo komentarzy na temat ZBYT MAŁEGO BIUSTU. Jak widać komentarze były od ludzi pokroju autora. Ciekawe jakby on się poczuł gdyby mu powiedziała: "4 miesiące czekałam na ten moment i szczerze mówiąc, w spodniach wydawał mi się większy".
Nikt nie wypycha biustonosza skarpetami litości, to by jak biust nie wyglądało. Po to są odpowiednie modele bielizny, żeby nadać kształt itp