#uH80z
Nikt nie wie, że od 5 lat (po urodzeniu ostatniego dziecka) wrzucam jej do żarcia tabletki antykoncepcyjne (oczywiście regularnie co listek robię jej przerwę, bo by ogarnęła, że coś nie halo). W planie pomogła mi moja dziewczyna, która na początku wytłumaczyła mi co i jak. Zrobiłem to dla dobra moich siostrzeńców i siostrzenic, a także dla załamanych sytuacją rodziców. Pozwalają jej tu mieszkać tylko ze względu na wnuki, bo pewnie nie miałyby co jeść ani w co się ubrać, gdyby były na nią zdane. To serio cudowne dzieciaki. Wolą spędzać czas ze mną i moją dziewczyną oraz z dziadkami niż z własną matką, która cały dzień leżałaby przed telewizorem. Szkoda na to patrzeć.
PS Moi rodzice dobrze nas wychowali, mam dobrą pracę, studiuję zaocznie (o co siostra ma ból, bo mówi, że takim jak ja się powodzi, a ona biedna musi prosić o pomoc, bo kto się zajmie dziećmi, jak ona do pracy pójdzie...). Brak słów.
Dzięki, że mogłem się wygadać.
Zarąbiście pogodne wyznanie jak na sytuację.
i bardzo dobrze
mozecie mnie zjesc, ale uwazam, ze taka patole nalezy sterylizowac
jestem tylko ciekawa, jak, bedac chlopakiem, zdobywasz te tabsy?
zakładam, że skoro jego dziewczyna mu wyjaśniła co i jak to może ona je załatwia. w internecie tez da się normalnie kupić receptę i tabletki, ale to kosztuje więcej
Zaufany lekarz, prywatna wizyta
Też uważam, że w takich przypadkach sterylizacja powinna być obowiązkowa.
Wystarczy iść do gina i powiedzieć, że potrzebujesz tabsów na np.6mcy, bo wyjeżdżasz, prywatni wypisują. Za 2mce idziesz do innego i to samo. Jest też opcja, że mają dostęp do recept lub mają znajomego lekarza.
Zasadniczo niedobrane przez lekarza tabletki antykoncepcyjne mogą zabić.
Tak więc gratuluję, oświecony i szlachetny bochateże. Szczególnie podoba mi się pogardą jaką potrafisz darzyć innych ludzi.
Lekarze często też przepisują anty tak jak im się podoba bez większego wywiadu. Mój mi kiedyś nawet inny lek tak przepisał i rozbawiony powiedział,
że jak nie zadziała to będziemy próbować kolejnych aż do skutku, może nic mi nie będzie hehe..
Ale bardziej mnie zastanawia skąd
wzięli recepty na te leki, dziewczyna raczej nie oddawała mu swoich własnych.
@grubytygrys a ja jestem ciekawa jak się dodaje tabletkę do jedzenia tak, żeby osoba jedząca się nie zorientowała, że ją spożyła. Kurła, jak???
Wydaje mi się ze poza sproszkowaniem się nie da. Ale wtedy chyba jej właściwości zanikają?
Ciąża też może zabić, albo cegła może spaść na głowę. Oczywiście matce należy się szacunek, dzieciom i reszcie rodziny już niekoniecznie.
Też jestem w sumie ciekawa szczegółów technicznych.
mialam w zyciu kilku ginow, tylko jedna pani zalecila jakiekolwiek badania
pierwszy to na mnie z rok eksperymentowal z tabsami...
dno, sciera sie?, kroi na male kawalki?
Jak powiedziałam lekarzowi, ze chciałabym tabletki i jakie trzeba zrobić badania to mnie wziął za psychiczną i z wielkim oburzeniem kazał brać jakie wpisze i mądrej z internetu nie udawać
taaa jak moj po tym roku eksperymentow ( a mialam jazdy typu, ze spalam albo wmienialam podpadki co godzine, albo bolalo mnie tak, z e nie za bardzo moglam wstac... albo plamienia przez caly cykl) jak mu powiedzialam, ze moze to co bierze mama, to ryknal, ze chcialabym jak najtansze, ze przychodza tu takie madre i chca po taniosci
no halko, drozsze robia mi krzywde?
dziad mial umowy z firmami i wypisywal to, od czego mial procent :/
a w promieniu kilkudziesieciu kilometrow innego nie bylo
Trzeba przeprowadzić wywiad względem skutków ubocznych. Znałam osobę, która wzięła tabletki bez wywiadu o chorobach, a okazało się, że miała jakieś tam problemy z krzepliwością krwi (czy coś w tym stylu, nie pamiętam) i tabletki były fatalne dla niej
Pogarda pogardą ale tutaj rzeczywiście jest kompletny brak odpowiedzialności. Skoro jeść nie mają za co a matka rzeczywiście się dziećmi nie interesuje to jak można mieć w jakimkolwiek poważaniu taką osobę. Co będzie z dziećmi gdy ich dziadkowie umrą? Odpowiedzialność spadnie na brata?
I o ile to co autor robi względem swojej siostry jest bardzo nieodpowiedzialne to niejako zgadzam się z tym że taką osobą nie da się nie gardzić.
Nie wszyscy bohaterowie noszą pelerynę.
Ale wiesz ze ten wolny blisterek to szansa na ciąże mnoga? O. o
I jak ty ja niby jej podajesz codziennie. Codziennie jej robisz kolacje?
najwyrazniej pasozyt mieszka z rodzicami nadal, co to za problem przynosic siostrze obad i razem jesc?
jeszcze sie taka cieszy, ze ktos jej pod nos podstawia
mysle, ze mial na mysli te 7dniowa przerwe na okres, nic sie nie dzieje w jej trakcie z dzialaniem tabsow
Moim zdaniem trzeba dosadnie jej powiedzieć, że koniec tej darmowej opieki nad gromadką. Rodzice powinni jej kazać się wyprowadzić na swoje, niech sama sobie radzi jak chce mieć kolejne. A wy dajecie sobie wejść na głowę, grzecznie niańczycie jej dzieci. To co robisz jest jak dla mnie dyskusyjne, rozumiem motywację, ale mogą mieć skutki uboczne dla zdrowia, nie wiadomo czy może je brać. Nie mówiąc już o tym, że jest to karalne, gdyby się zorientowała to miał byś problemy.
Jak facet pisze o okresie albo o tabletkach antykoncepcyjnych zwykle popełnia jakiś błąd który go zdemaskuje.
Dobrze, wszystkie pigułki antykoncepcyjne są na receptę i po konsultacji ginekologicznej. Wychodzi mi, że masz cipę.
Makigigi: takie tabletki jak się chce to się zdobędzie. On czy jego dziewczyna. To akurat nie trudno sobie wyobrazić. Za to twoje rozumowanie i wniosek to jedne z durniejszych ostatnio na tej stronie.
>puszczalska niedbająca o dzieci siostra
>”rodzice nas dobrze wychowali”
Wybierz jedno
Ludzie święci. Człowieku przestań się bawić w wybawiciela, bo siostrze zdrowie pogorszysz. Nie można kruszyć i dodawać tabletek (jakichkolwiek) bez konsultacji z lekarzem do pożywienia. Tyczy się to również dzieci! Tym bardziej jeżeli zawierają owoce lub zioła. Kawa jest idealnym przykładem produktu, który może wpływać na wchłanialność leków, a piszesz, że siostra lubi ją pić. Wyobraź sobie, że istnieją substancje, które zaburzają działanie niektórych leków, na przykład je wzmacniają. Takiej bezmyślności dawno nie widziałam. Nie wiem co dokładnie jej podajesz, ale jeżeli nie chcesz przestać, to na wszelki wypadek chociaż poradź się kogoś w aptece!
Śmiem twierdzić, iż to wyznanie jest historyjką kogoś znudzonego życiem, bo to niemożliwe, że podawane w postaci skruszonej tabletki antykoncepcyjne nie utraciły swoich właściwości. Jeżeli jednak, to mam podstawy stwierdzić, że niszczysz siostrze zdrowie. A to przestępstwo.