W małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają, czasem pojawiają się historie pełne przewrotności losu. Pewien sąsiad śmiał się z mojego taty, że płaci alimenty. Było mi przykro, bo uważam, że odpowiedzialność to coś, co powinno budzić szacunek, a nie drwiny. Jednak życie szybko pokazało, że los ma swoje sposoby na wyrównywanie rachunków. Ten sam sąsiad przez lata nie płacił alimentów na swoje dziecko i myślał, że uniknie konsekwencji. Niestety, kiedy pojawił się komornik, dług okazał się zbyt duży, by go spłacić. Sąd zadecydował, że jego ziemia trafi na własność syna, któremu alimenty się należały.
Dodaj anonimowe wyznanie
Sąsiad się śmiał, bo myślał że on jest cwany i go to ominie.
No i nie był aż tak cwany.
Zgadza się
W dużych miejscowościach również pojawiają się (a raczej zdarzają) pelne przewrotności losu historie :)