#tvBcG

W 2020 roku pracowałam jako pielęgniarka za granicą. Miałam styczność z pacjentami zarażonymi koronawirusem. To był szczyt zachorowań, a ja okłamywałam całą rodzinę, w tym męża, i mówiłam, że na oddział nie przyjmują osób zarażonych i jesteśmy bezpieczni.

Gdyby moi bliscy znali prawdę, wszyscy by ześwirowali, a rodzina kazałaby mi pakować swoje rzeczy i wracać do kraju. Podchodziłam do tego ze zdrowym rozsądkiem i nawet gdybym powiedziała mężowi, to jedynie przysporzyłoby mu jedno więcej zmartwienie, a zmiana pracy wówczas nie wchodziła w grę. Żyłam więc tak przez dwa miesiące w kłamstwie, i choć wyrzuty sumienia były silne, ale robiłam to dla innych. Do dziś wierzą, że pracowałam na spokojnym oddziale i nic mi nie groziło.

Pozdrawiam wszystkich i bądźcie mili dla innych, bo życie jest krótkie.
lepszezycie Odpowiedz

Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończyło i że nikogo nie zaraziłaś.

Livarot

Przez telefon raczej się nie zaraża. Za granicą była tylko autorka i mogła zarazić się sama o czym nie chciała informować rodziny.

upadlygzyms

@Livarot: Niby tak ale wirusy infekują również telefony, więc...

Dodaj anonimowe wyznanie