#tq9sy
Jak każdy musiałam ważyć się w samej bieliźnie, bo jak twierdzi higienistka, dokładność pomiaru i te sprawy. Rozebrałam się i weszłam na wagę. Pech chciał, że niedawno zaczęła się przerwa. W tym momencie do gabinetu wszedł mój kolega z klasy. Tłumaczył, że doszło do zderzenia dwóch siedmiolatków na korytarzu i sytuacja wymagała szybkiej reakcji. Gdy tak mówił, spojrzał na mnie, a ja cała czerwona próbowałam się jakoś zasłonić rękami. Potem przynieśli tego siedmiolatka do gabinetu, a ja stałam za parawanem i udawałam, że mnie nie ma. Gdy było już po wszystkim, dokończyłam badania i wróciłam do klasy.
Nie wiem, czy komukolwiek o tym powiedział, ale przez resztę roku nie byłam w stanie z nim spokojnie rozmawiać.
Sytuacja może lekko krępująca, bo okres dojrzewania czy samoakceptacji, ale bez przesady. Równie dobrze mógłby cię widzieć w kostiumie na basenie.
No niezupełnie. Ośmiolatki rzadko noszą biustonosze, a stroje mają jednak dwuczęściowe. Jasne, że z reguły jeszcze nie ma tam czego zakrywać, ale poczucie wstydu jest wyrabiane przez norme społeczna. Niestety takie bilanse w szkołach czesto są przeprowadzane w sposób niepozwalający dzieciom na zachowanie godności. Jeszcze całkiem to pamiętam z własnych doświadczeń
Anonimowe6692, co do pierwszej części komentarza - na początku ósmej klasy miała 14 lat, nie 8. Z drugą częścią się zgadzam.
A, sorki, jakoś zobaczyłam ósemkę i dopisał sobie wiek zamiast klasy :)