#tSZck
Kiedyś przygarnęli małego, ale agresywnego psa, a ten rzucił się na mnie, gdy spałam (od razu mówię, że drzwi do mojego pokoju były zepsute i nie dało się ich zamknąć i dalej się nie da). Czując ból, obudziłam się i odruchowo, jeszcze nieświadoma tego, co się stało, wrzasnęłam i machnęłam ręką, a pies uderzył mocno o ścianę. Rodzice to zobaczyli i nakrzyczeli na mnie. Byli tak źli, że nawet nie chcieli zawieźć mnie do szpitala (było zadziwiająco dużo krwi + mało pewności co do tego, czy pies jest zdrowy), dopiero ciotka ich namówiła.
Minęły lata i w końcu wyprowadziłam się. Wyprowadzka wypadła akurat w dzień moich urodzin, więc rodzice jako prezent z ich okazji i na nowy start w życiu załatwili mi psa. Tej samej rasy, co ten, który mnie ugryzł. Nie widzą w tym żadnego problemu.
zostaw pieska i tyle. Po prostu powiedz nie". Nie baw się w przygarnianie wbrew sobie czy inne szukanie domu dla psa. Nie chcesz to nie chcesz. Mówisz nie i kropka.
Zwierząt się nie daje na prezent bez pewności, że to mile widziany prezent. Niech sobie zatrzymają tego psa. Powiedz, że nowe życie chcesz zacząć bez takich zobowiązań i jak oni załatwili pieska to niech się nim teraz zajmują bo ty nie chcesz.
Z Twoimi rodzicami jest coś mocno nie tak. Można kochać zwierzęta i nie ma w tym nic złego. Można rezygnować z pewnych rzeczy dla zwierząt, jasne. Ale żeby córki nie chcieć zawieść na pogotowie kiedy ją ugryzie pies jak śpi i mieć do niej pretensje oraz żeby dziecku w pokoju drzwi nie naprawić przez lata to już naprawdę grube przegięcie. A raczej nie przegięcie tylko po prostu zachowania podchodzące pod zaniedbania.
Nie musisz przyjmować tego psa. Jak tak kochają zwierzęta bardziej niż dzieci to niech sobie z nim zostaną.
Co za ch**e z nich.
Odmówiłaś? Nawet jeśli nie mogłaś ich ostrzej potraktować, bo miałaś opory(w końcu to rodzice) to jednak miałaś dobry argument, żeby nie przyjąć. A właściwie dwa, ale skoro nie zrozumieli. Co powiedzieli na wyprowadzkę? Także zbyli?
Straszny stres zafundowali ci rodzice i temu biednemu psu też
Jak rasowy to przynajmniej szybko znajdziesz chętnego na przygarnięcie go do nowego domu. Jak by to był kundel zostałoby schronisko i wyrzuty sumienia, a tak jedyny problem to konflikt z rodzicami
A dlaczego ma w ogóle przyjmować tego psa jako prezent? Zwierzę to odpowiedzialność. Poza tym jeśli nie mieszka w domu i wynajmuje to jest komplikacja. A szczeniak niszczy rzeczy bardzo.
Rodzice skutecznie zniechęcili Cię do zwierząt. Wcale Ci się nie dziwię, że nie chcesz psa. Oburzające jest też ich reakcja na pogryzienie Cię przez psa. Chyba, że sytuacja wyglądała inaczej niż to przedstawiłaś - a pies Cię ugryzł, bo go uderzyłaś, gdy wszedł Ci na łóżko, i rodzice to widzieli, więc dlatego byli na Ciebie źli. Trudno mi uwierzyć, że pies ot tak gryzie śpiąca osobę.
Jednakże w tym, że nosiłaś rzeczy po bracie nie widzę nic złego. Nie wynika to wcale ze skąpstwa tylko z pragmatyzmu. Moje dzieci nosiły rzeczy po starszych kuzynach, a moi siostrzeńcy - po moich dzieciach. Teraz moje wnuki "rodzone" i "cioteczne" tez noszą rzeczy po sobie, mimo, że ich rodziców doskonale stać na góry nowych rzeczy. Ale po co kupować, skoro są ? I dzieci jakoś nie mają o to pretensji.