#tGCvT
Nigdy bym się o tym nie dowiedziała, gdyby nie fakt, że robotnicy, którzy pracowali przy budowie domu, wchodząc do piwnicy wychodzili zawsze bladzi, posiwiali ze strachu. Opisywali zawsze to samo - biała postać przez nich przeszła. Za każdym razem, kiedy któryś z nich tego doświadczył, ktoś z ich bliskich umierał. W przeciągu 2 lat jednemu z robotników umarli oboje rodzice.
W domu spadały nam karnisze, trzaskały okna. Raz moją mamę dopadło zmęczenie, więc poszła się położyć do sypialni. Kiedy spała, cały sufit runął. Nic jej się poważnego nie stało. Tato bardzo często drzemie w dzień, ale tego, jak wróciłam ze szkoły i opowiadał mamie, jak nie mógł się obudzić z koszmaru, w którym kościotrup siedzi mu na klatce piersiowej i nie może zaczerpnąć tchu, nie zapomnę. Tata zdecydował się na egzorcystę. Od tamtej pory jest jakby spokojniej.
Czasem podczas przekopywania grządek trafi się na stary nieśmiertelnik.
Czytanie tego w w środku nocy w ciemnym pokoku to był słaby pomysł 😱
Ponownie, co czyjś ogródek ma do Twojego pokoju? Choćby i duchy istniały i naprawdę tam straszyły, Twój dom nie jest od tego bardziej nawiedzony niż był chwilę temu. Jeśli nic dziwnego się w nim nie dzieje, to nie zacznie od przeczytania historyjki.
Efektmotyla, naprawdę nie masz pojęcia jak to działa? Strach nie jest racjonalny...
@siedmiorozec a co do strachu i czytania historii ma efekt motyla?
Efektmotyla to nick...
Tez tak myślę 😞 😞
Potwierdzam
@AntoniMacierewicz Spostrzegawczy jesteś, Antek :D
Bardzo zły pomysł... 2:20...
Robotnik do was zadzwonił mówiąc, co mu się stało z rodziną, czy po prostu go znacie?
Po prostu wyznanie jest zmyslone albo mocno podkoloryzowane. Wychodzi na jedno. ;)
Może mieszkają w dosyć małej miejscowości i wiadomości szybko się rozchodzą
Mogło być tak, że rozmawiał z kolegami lub brał wolne, często takie rzeczy wszyscy wiedzą zwłaszcza na wsi
I tak do kilku innych rzeczy dałoby się przyczepić, więc i tak i takbto wyznanie(jak wszystkie paranormalne) jest bardzo mocno przeklamane.
To, co przydarzyło się tacie, to paraliż senny. Sama kiedyś tego doświadczyłam, rzeczywiście okropne przeżycie i łatwo mu przypisać demoniczne podłoże, ale to tylko niedoskonałość ludzkiego organizmu; neurologa dokładnie wyjaśnia to zjawisko.
Nie będę twierdzić, że "duchów nie ma". Ale z pewnością bez nadprzyrodzonej ingerencji mogą się zdarzyć i paraliż senny, i zerwanie sufitu, i śmierć w rodzinie robotnika. Przypisywanie takim zdarzeniom wyjaśnień takich, jak opisane w tej historii, to zazwyczaj wynik działania strachu i "romantycznej" (w znaczeniu literackim, nie potocznym) wyobraźni.
Miałam nadzieję, że ktoś to napisze 😊
Akurat ten sen z kościotrupem na piersi bez możliwości złapania tchu w trakcie drzemki to nic innego jak paraliż senny.
Moi dziadkowie przeprowadzili się z różnych stron Polski, na Dolny Śląsk w poszukiwaniu pracy. Dziadek od strony mojego Taty, zamieszkiwał w domu, budowanym na szybko(nie przez niego). Po tym jak urodziło mu się już 4 dziecko postanowił poszerzyć dom o miejsce na "skoki". Więc z paroma znajomymi czy to rodziną wziął się za wykopanie piwnicy.... Zawalił cały dom. (Nikomu nic się nie stało)
Długo musiałem prosić, o wyjaśnienie o co chodzi w żartach rodzinnych o fachowym remoncie. Każdy odsyłał mnie do dziadka a on jakoś się wykręcał.
Rozwaliła mnie ta historia. :D
To z tym kościotrupem brzmi jak paraliż senny, sufity czasami sie zawalają zwlaszcza, że dom zbudowany na bazie stodoły przez wystraszoną ekipę chcącą jak najszybciej opuścić to miejsce, karnisze czasami spadają, okna trzaskają, ludzie umierali i będą umierać, to też normalne, wszystko da się wyjaśnić, duchy nie istnieją ;) biała postać przechodząca przez nich: obstawiam że pył albo kurz po remoncie + delikatne światło co w połączeniu z przerażająca babciną opowieścią może budzić grozę :D
Dokładnie. A to, że po egzorcyzmach jest spokojniej? No cóż efekt placebo, uwierzyli, że pomoże to 'pomogło'.
Pomodlcie się do Wielkiego Potwora Spaghetti, zapewniam że będzie spokój :P
Niemcy lubią szkodzić wszystkim innym niezależnie czy są jeszcze żywi czy już martwi😜.Domyślną dla szkopów jest oczyeiście ta druga opcja.
Nawet nie mogę napisać, że "dobry niemiec to martwy niemiec", bo tak trochę nie pasuje. :/
@piasta, podejrzewam, że to żart był tak jak pod wyznaniem o blondynkach pojawi się sterwotypowy komentarz o blondynce a w nnormalnym życiu raczej się tego nie bierze za wyznacznik. Mam nadzieję.
Psychuś to taki troll, a ja żartuję.
Polecam kupić o rozmiar większą bieliznę jeżeli mój komentarz wziąłeś na poważnie. ;p
A później papież przyleciał na smoku
"Mój dom został wybudowany na starej stodole, w której moja prababka chowała zamordowanych żołnierzy niemieckich. Zakopywała ich w wielkim dole na końcu pola"
To w końcu jak ? dom stoi na stodole ? (troche wysoko, ciekawe jak stodoła go podtrzymuje :>) a niemcy byli zakopywaniu w stodole ale jednocześnie na polu O.o Jak żyje nie słyszałem o budowaniu stodoły na polu. W dodatku skąd tych niemców wzięłą ??? Z tego co wiem polscy partyzanci nie zaijali niemieckich żołnierzy po kryjomu i chowali ich ciał. Nie było sensu - zniknięcie patrolu przecież odrazu zauważyli. Jakieś to pokręcone...
Stodoły nie tak rzadko miały zwykłe klepisko... A stodołę wyburzyli.
Autorka miała po prostu na myśli, że niegdyś w tym miejscu stała stodoła, ale została prawdopodobnie zniszczona/zburzona, a na jej fundamentach postawiono nowy dom. Myślenie nie boli, trzeba jeszcze było napisać, że na szczycie stodoły postawili nowy dom Autorki ;-)
Stodoła (a zwłaszcza przedwojenna) nie ma fundamentów