#glQjK
Po jakimś czasie (był mocny wiatr) zniosło mnie w stronę pali falochronu i tam straciłem grunt pod nogami. Pływać potrafiłem mizernie i czułem, że to może być mój koniec, resztkami sił próbowałem się wydostać na powierzchnię ale było ciężko, więc zacząłem wołać pomocy, ale...
Po pomoc zwróciłem się do jakiegoś dziadka - Niemca (wiem, że to był Niemiec, bo słyszałem, jak ze swoją Grażynką rozmawiali po swojemu przy plaży).
Niemieckiego nie znałem, więc zacząłem wołać słówko, które Niemiec na pewno by zakodował w swojej głowie... "HITLER, HITLER!" zamiast "Hilfe, hilfe!".
Po dwuminutowej akcji pan dziadzio mnie przytargał na plażę, ja mu podziękowałem już po polsku, ale było widać na jego twarzy pewne zaciekawienie, tudzież rozgoryczenie po moich wołaniach.
Hmmm... Dobrze, że mnie nie utopił. q_q
A tak btw. jaki jest niemiecki odpowiednik Janusza i Grażyny? Helmut i Hilda?
Najpopularniejsze niemieckie męskie imię lat '70 to prawdopodobnie Hans, ew. Adolf (ku czci wodza pewnie :D) co do imion żeńskich to raczej Helga, Maria, Sophie, może Barbara.
Helgę to Wy zostawcie w spokoju ;D Miałam babcię Helgę i to była złota kobieta ;)
Hans i Gerthrud albu Gudrun
Herrkules i Fraukules
Hans to Jan ;)
Cudem uciekasz z oblężonego Berlina, przeżywasz polowania Mossadu w Argentynie, na starość jedziesz odwiedzić stare ziemie, a tu nagle rozpoznaje Cie jakiś podludź gówniak. Też byłbyś rozgoryczony
Wyznanie ogólnie jest zabawne, ale zwraca uwagę na fakt, który ma miejsce wciąż i nieustannie. Rodzice czy też opiekuni puszczają swoje pociechy samopas w wodzie, a potem słyszy się o tym ile to dzieci nie utonęło. Woda to żywioł i nie można tego lekceważyć. Sama dzisiaj będąc w Chorwacji zauważyłam chłopczyka, którego poniosły fale wprost na skaly dość daleko od brzegu a rodzice nawet tego nie zauważyli. Bez zawahania podpłynęłam i przyciągnęłam go do brzegu, a on przerażony podziękował za pomoc i pobiegł do niczego nie świadomych rodziców. Apel do wszystkich. Patrzcie na swoich podopiecznych jak i innych w wodzie by zapobiec tragediom.
Topiłam się w podobny sposób. Były ogromne fale, zrobiłam krok nie czułam dna. Z tym, że mnie nikt nie słyszał. Koniec końców ten sam falochron uratował mi życie, bo siedząc na nim okrakiem i przesuwając się do przodu, wróciłam w stronę plaży.
Może miał na imię Adolf, a jego ksywa to Hitler i dlatego dziwnie patrzył, że go niby znasz.
W Niemczech jest to nielegalne.
pewnie pomyślał że hitlera wołasz
Przeraża mnie, że tak małe dziecko zostało pozostawione bez opieki w wodzie.
pewnie pomyślał że hitlera wołasz
Wiesz, czytam wyznania na tej stronie od, myślę, dłuższego czasu, ale to jest pierwsze po którym zaśmiałam się na głos.
Jak to dodać do ulubionych?
Nie da się :/
Zapisać sobie kod lub zapisać zakładkę i sprawdzać codziennie, czy jest już na głównej lub w poczekalni.