#sWetb
Genetycznie jest ze mną wszystko w porządku, wzrost raczej spowodowany jest tym, że mam niskich rodziców. Nic nie zmieni już faktu, że zdanie, które usłyszałam już kilka lat temu, nadal sieje spustoszenie w mojej głowie, każąc mi się zastanawiać, czy jestem coś warta.
No i słusznie. W końcu ojciec Twojego byłego to wielki autorytet. To niezwykle szanowana, znana na całym świecie persona, z której zdaniem liczy się sam papież. Jego słowa są tak istotne, że wielokrotnie przemawiał w ONZ.
To wcale nie jest niedouczony debil, który gówno wie o fizjologii kobiet i o Tobie. Nie. Skąd. Ten gość to jest KTOŚ.
Ech, nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę. Poznałaś GO. Wiesz, jakie ON ma zdanie o Tobie. A ja wciąż żyję w nieświadomości, kompletnie nie wiedząc, co mam o sobie myśleć. Poznaj mnie z nim, niech i ja dostąpię zaszczytu bycia ocenioną i osądzoną przez tę wyrocznię.
;-)
Nie karz siebie samej za głupotę starego zj@ba. Możesz być wspaniałą osobą bez względu na wzrost czy inne warunki, zwłaszcza te które są genetycznie uwarunkowane i jestem pewien, że jesteś taką osobą.
Byłego? Czyli posłuchał tatki i Cię zostawił? Tylko się ciesz, to nie był mężczyzna a jakiś pizduś.
Nie słyszałam, żeby wzrost był jakaś uniwersalną miarą wartości człowieka i nie widzę powodu, dla którego komentarz jakiegoś starego chama miałby to zmienić :)
Co ty mówisz, ja marzę, żeby być niższa! Super wzrost! Weź w ogóle się tym nie przejmuj. Ja jednocześnie słyszałam od ludzi że jestem za chuda i za gruba, za mało wykształcona i za bardzo wykształcona.