#sSpIn

Poszłam z facetem pierwszy raz w życiu do restauracji indyjskiej. Coś przeglądam, zamówiliśmy i wjeżdża garnuszek sosu. Zjadam i mówię no fajna przystawka, ale zostawię sobie miejsce na danie główne. Po czym okazało się, że to było całe danie i to nie była przystawka, tylko ten kurczak w sosie...
ohlala Odpowiedz

Żadne to wyznanie, ale zawsze mnie to wkurwia w restauracjach indyjskich w Polsce. (Tak tak, nie tylko w Polsce tak jest, ale u nas jeszcze nie trafiłam na knajpę z normalnymi porcjami, a za granicą owszem.)

Econiks

Ja byłam w kilku restauracjach i porcje były na tyle solidne, że mój mąż po mnie kończył dania.

karlitoska

Ja zawsze wychodzę objedzona z indyjskich restauracji w Polsce. Jak bym miała wskazać to wkurza mnie, że w niektórych nawet podstawowe rotti/nann są dodatkowo płatne. Wolę jak jest do wyboru ryż albo chlebek, a dopłata to dopiero za jakieś ekstra chlebki.

Livarot Odpowiedz

Gorzej jakby się okazało że to było pożywienie dla świętej krowy.

Ladybird21

Kolejna wieś

Ladybird21

Kolejna wieś

Ladybird21

Kolejna wieś

Ladybird21

Kolejna wieś

Dragomir

@NieLadaPierd, dvpa cię piecze?

Ladybird21

Wypowiadasz się jak niewychowany 5 latek. Wszędzie tylko „dupa” „cipa” „pierdy”. Jesteś tak obrzydliwym gościem. Gorszy od sebiksów.

Dragomir

Ale nie groziłem twojej matce, jak ty mojej. Jak ja mam to nazwać? Pewnie wzór do naśladowania, jak wszystko od ciebie.

Ladybird21 Odpowiedz

Wieś, wieś.

HansVanDanz

Sama zachowujesz się jak wsiok.
Ja jestem ze wsi, co nie znaczy że jestem prostakiem.

Ladybird21

Wiesniak to typ czlowieka, niezaleznie czy ze wsi, czy z miasta.

Dodaj anonimowe wyznanie