#sJ5Hd

Mam prawie 30 lat i denerwuje mnie to, jak moja rodzina stara się mnie kontrolować.
Nie mieszkam z nimi. Tak normalnie, kiedy chodzę do pracy, możemy nie kontaktować się ze sobą przez dwa tygodnie. Ale kiedy mam wolny dzień, weekend, jakiś wyjazd, dzwonią do mnie CODZIENNIE, skontrolować gdzie jestem i z kim.
Kilka razy już zrobili „akcję poszukiwawczą”, jeździli i mnie szukali, bo nie miałam zasięgu przez kilka godzin. Nie rozumieją, czemu się wściekam.
Doszło do tego, że kiedy jestem gdzieś poza zasięgiem przez pół dnia, włącza mi się uczucie niepokoju, że zaraz zobaczę 20 nieodebranych połączeń, tak jak wtedy.
Myślałam, że zaczyna mi się jakaś paranoja na tym punkcie, że mnie śledzą, że ktoś im donosi kiedy wyjeżdżam. Nawet rozmawiałam o tym z psychiatrą.
Chcę z nimi mieć normalny kontakt, raz na jakiś czas, a nie bać się bywać gdzieś poza pracą lub mieszkaniem, bo zaraz matka zadzwoni, a jak nie odbiorę, to wyśle kogoś, żeby mnie szukał.
Zaraz zaczynają mi się trzy tygodnie urlopu. Nikomu nie powiem, że go mam, żeby nie dostawać codziennie „kontrolnego telefonu”, jak to nazywa moja matka.
Izak Odpowiedz

Dokładnie tak rób- po prostu nie mów im, kiedy masz wolne w pracy. Trzymaj się

karolyfel

Niby tak, ale trudno przed innymi ukryć, że właśnie masz weekend albo Boże Narodzenie...

coztegoze2

Długi weekend: "o mamo, mam plan na ten długi weekend, zamierzam przejrzeć szafę i ugotować jedzenia i pomrozić na najbliższe 2 tygodnie." W lecie: "o robię dżemy". Jak będą kiedyś chcieli spróbować to mówić, że partia nie wyszła albo "zapomnieć słoików". Uniwersalne "planuję nadrobić serial, będę leżeć i oglądać" albo czytać cały weekend.

Po prostu na każdy taki czas wymyślać bajki wymagające pobytu w domu. I będzie spokój.

honey100 Odpowiedz

To chore.

TakaOna100 Odpowiedz

Trzeba jasno powiedzieć, że nie chcesz kontrolnych telefonów i jeśli chcą mieć z Tobą kontakt to bardzo chętnie, ale bez nadzorowania. A jeśli nie to przestaniesz odbierać telefon i im mówić cokolwiek.
Ja kiedyś zaczęłam odbierać co drugi telefon albo oddzwaniać po czasie, żeby pokazać, że nie jestem dostępna w każdej chwili. Teraz jak nie odbieram to nie ma paniki i wydzwaniania po znajomych

keanna Odpowiedz

Zablokuj kontakt w telefonie? Po prostu.

Viczki Odpowiedz

No ale jaki masz problem w porozmawianiu RAZ DZIENNIE z matką?
W sensie, masz jakiś bunt trzylatka, że musisz koniecznie udowadniać, że jesteś już duża i nie trzeba Cię pilnować?
Dzwonią do Ciebie bo się martwią. Nie podchodź do tego, jak do zamachu na swoją niezależność tylko traktuj pobłażliwie. A jeżeli rzeczywiście kogoś wyślą na poszukiwania to po prostu ich wyśmiej, bo sami z siebie robią pośmiewisko.
To nie jest wymierzone w Ciebie tylko wynika z ich wewnętrznych problemów, nadmiernych przemyśleń i zamartwiania się. Czasem lepiej mieć trochę empatii do takich rodziców i dla świętego spokoju powiedzieć im, gdzie się jedzie zamiast nakręcać awantury bez potrzeby.

coztegoze2

Nie można komuś podbijać takich histerii godząc się na kontrolę mając 30 lat, bo to się kończy przesuwaniem granicy i zaraz będzie musiała się zgłaszać co 3 godziny.

Po prostu nie mówić o wolnym.

Neisseria

Świetny pomysł, jak pozwolić sobie życie marnować i nigdy nie odciąć pępowiny xD

Dantavo

Co z tego, że ich zachowanie wynika z troski, skoro ta troska jest toksyczna. Autorka ma 30 lat i normalnym jest, że nie chce spowiadać się codziennie rodzicom gdzie jest, z kim i co robi. Normalne jest też to, że nie chce podporządkowywać swojego życia pod to, by odbierać telefony od rodziców. To nie jest bunt dziecka. To jest chęć samodzielnego, normalnego życia.

Inna sprawa, że w takich sytuacjach trzeba postawić granice, bo inaczej rodzice będą wymagali jeszcze więcej. To co doradzasz doprowadzi w końcu do tego, że rodzice będą chcieli kontrolować każdy aspekt życia autorki.

Viczki

@coztegoze2 @Neisseria @Dantavo
Kluczem jest zrozumienie, że te histerie rodziców to jest tak naprawdę wyłącznie ich problem i nie mają związku z dorosłością, lub nie, autorki.
Dlatego niepotrzebne są te nerwy na jeden dziennie telefon, czy stresowanie się nieodebranymi połączeniami. Bo to w żaden sposób nie podważa kompetencji życiowych autorki, tylko świadczy o emocjonalnym stanie jej rodziny.
Może ten ich stan traktować pobłażliwie (z empatii) i po prostu udzielić im ten raz dziennie informacji a może wcale nie odbierać telefonu, jeżeli rzeczywiście zaczną wydzwaniać co 3 godziny.
Niepotrzebny jest natomiast cały jej ładunek emocjonalny nad tą sytuacją, bo nikt nie podważa jej zdolności do samodzielnego życia tylko przez to, że się o nią martwi.
A swoją drogą, dla mnie to jest dziwne bo zwyczajnie lubię moją matkę i nie widzę niczego dziwnego w porozmawianiu z nią raz dziennie na urlopie.

coztegoze2

@Viczki jak nie rozumiesz sytuacji to nie pchaj swojej wersji. Nie każdy lubi swoją matkę czy swoją rodzinę.

Tak, odbieranie telefonu nawet raz dziennie może być problemem. Zwłaszcza jak się chcesz zrelaksować i zapomnieć o świecie albo spędzasz upojne chwile. Akurat masz mieć orgazm a tu matka uparcie dzwoni raz za razem, bo nie odbierasz.

Poza tym jak ta rodzina wpada w taką histerię, że jeżdżą i jej szukają to jest blisko do tego żeby próbowali się kontaktować z pracodawcą żeby się dowiedzieć czy wszystko w porządku czy ze znajomymi albo mogą zgłosić sprawę na policję. To dopiero byłoby fajne dla autorki gdyby się musiała tłumaczyć w pracy dlaczego jej matka wydzwania do pracy co? Albo policja by ją szukała.

Zastanów się: czy jak masz osobę z problemami psychicznymi, np. chorą na schizofrenię to podbijasz jej piłeczkę czy jednak starasz się załagodzić tę sytuację dla bezpieczeństwa tej osoby i namawiasz na leczenie? Ta rodzina ma po prostu problemy psychiczne. Taka kontrola jest formą przemocy. Tu nie ma czego usprawiedliwiać! Tu trzeba stawiać jasne granice i siebie chronić.

Viczki

@coztegoze2
Ja nie mówię, że ona ma odbierać telefon, kiedy ma orgazm. Mówię, że powinna, dla własnego dobra, przestać traktować te sytuacje, jako ataki na siebie.
Może nie odbierać telefonów, jeśli są zbyt natarczywe i to też jest OK.
Ale traktujmy rodziców, jak ludzi, którzy też mają uczucia a nie jak jakichś prześladowców, którzy wydzwaniają, bo chcą nam uprzykrzyć życie.

Dantavo

Ale jej rodzice zachowują się właśnie, jak prześladowcy. Co innego dzwonić codziennie i rozmawiać normalnie z dzieckiem, a co innego wykonywać "telefon kontrolny" i wypytywać gdzie autorka jest i z kim.

Ty wciąż nie rozumiesz tego, że toksyczne zachowania mogą wynikać z dobrych pobudek. Nie sprawia to jednak, że te zachowania przestają być toksyczne. Tak jak napisał coztegoze2, jak masz osobę chora psychicznie, to złym pomysłem jest utrzymywać ją w złym stanie. Tak samo nie można podporządkowywać się rodzicom, tylko dlatego, że oni tego chcą.

Viczki

Ja tu nie widzę toksycznych rodziców tylko nadwrażliwą córkę, która robi problem z tego, że ktoś z najbliższej rodziny chciał raz dziennie dowiedzieć się, czy wszystko u niej ok na wakacjach.
Reszta rzeczy (nieodebrane telefony, poszukiwania itp) to prawdopodobnie efekt robienia wielkiej tajemnicy z tego, gdzie się wybiera i nakręcenia w ten sposób strachu rodziców przy dłuższym braku kontaktu.
Ciekawe, co sama by zrobiła, gdyby do kogoś z rodziców nie można się było dodzwonić przez pół dnia. Pewnie miałaby to w dupie.

Dantavo

A ja widzę toksycznych rodziców, którzy codziennie dzwonią nie po to, by się dowiedzieć czy z córką wszystko ok, a po to, by się dowiedzieć gdzie i z kim jest. Do tego rodziców , którzy aż tak chcą ją kontrolować, że wysyłają kogoś, by sprawdzał co się z córką dzieje, gdy ta nie odbiera przez kilka godzin telefonu.

Autorka ma prawo do swojej prywatności. Ma prawo nie mówić rodzicom gdzie jest. Rodzice jej to prawo odbierają, a to jest toksyczne. Jeśli nie widzisz w zachowaniu rodziców nic toksycznego, to naprawdę się poddaję.

coztegoze2

@Viczki ale dlaczego rodzice mają dokładnie wiedzieć, gdzie idzie dorosła 30-letnia córka w wolny dzień? Czy serio to jest niezbędne żeby wiedzieli do jakiej kawiarni idzie i z jaką koleżanką się widzi? To nie jest normalne.

Jeśli rodzice są sprawni i nie odbierają to bez przesady żeby robić histerie. Też mogą mieć swoje sprawy. To właśnie tworzenie takiej atmosfery strachu, że "ktoś nie odbiera, coś się musiało stać!" jest toksyczne. A ktoś chociażby mógł pójść do kina. Albo pójść na spacer i nie wziąć komórki. Czy nawet być w drugim pokoju i jej nie słyszeć.

Zobacz więcej odpowiedzi (4)
Livarot Odpowiedz

Jak można być poza zasięgiem? To już chyba tylko na Podkarpaciu.

mobikenobi

Czyli nie byłeś nigdy w knajpie w piwnych w kamienicy, albo w masie innych miejsc. Powiem CI więcej - kiedyś ludzie nie mieli telefonów, często nawet w domu i wszyscy przeżyli bez monitoringu...

Dantavo

Normalnie. Można np. pójść do knajpy w piwnicy, do jakiejś atrakcji typu zwiedzanie podziemi, czy zwiedzanie kopalni. A na powierzchni, na wielu szlakach spacerowych w lasach po prostu nie ma zasięgu. To nie jest nic niezwykłego.

karolyfel

Można wyłączyć telefon. Ja często praktykuję i sobie chwalę.

coztegoze2

Można robić coś co wymaga bycia bez telefonu. Medytować, spędzać z kimś czas, odpoczywać itp.

Dodaj anonimowe wyznanie