Niedługo będę mieć 20 lat. Nadal nie potrafię zapamiętać całego alfabetu. Znam go tylko do połowy. Zawsze, kiedy gram z kimś w „państwa-miasta”, od połowy alfabetu wymyślam litery, których jeszcze nie powiedziałam. Próbowałam się nauczyć, ale za każdym razem zapominam. Boję się, że pewnego dnia ktoś zapytał mnie o alfabet, a ja nie będę potrafiła odpowiedzieć i zatrzymam się w połowie.
Dodaj anonimowe wyznanie
Jeśli Ci to bardzo przeszkadza, to po prostu się naucz. Czytaj sobie alfabet, codziennie powtarzaj i nauczysz się.
Oddaj świadectwo ukończenia drugiej klasy szkoły podstawowej.
No chyba, że go nie masz, co byłoby zrozumiałe.
Mój 5 letni bratanek zna cały.
Wstyd. Wracaj do przedszkola.
I po co Ci ten alfabet w codziennym życiu?
Nie wierzę, że nie jesteś w stanie zapamiętać alfabetu ale radzisz sobie z zapamiętywaniem innych informacji na tyle, żeby zdawać z klasy do klasy. Jeśli rzeczywiście się starasz i nie możesz, to idź może na badania pamięci krótko i długotrwałej do neurologa, może masz problem z pamięcią, ale dla innych informacji utworzyłaś sobie jakieś mechanizmy kompensacyjne. Nie chcę oceniać, bo sama mam problem z rozpoznawaniem twarzy, a inne rzeczy pamiętam. Ale jakoś mi się nie chce wierzyć, że to działa u Ciebie tak selektywnie, tylko na alfabet, a nie objawia się w innych podobnych aspektach. Nie mamy specjalnego ośrodka w mózgu na alfabet, tak jak jest to w przypadku twarzy.
Osoby pochodzenia chińskiego często nie potrafią nauczyć się naszego alfabetu i nie bardzo wiadomo dlaczego tak jest.
Ja nie znam całej „Inwokacji”. Po gryce jak śnieg białej, następuje u mnie etap wielkiej improwizacji.
Więc jak udaje Ci się czytać i pisać?? Sądząc po Twoim poście - potrafisz.
Ona zna litery, ale nie zna ich kolejności.
Inna sprawa że to naprawdę nie jest trudne, nawet małpa mogłaby się tego nauczyć.