#rsvkJ

Mój były mnie zdradził.
Dziewczyna, którą miał przede mną, pracowała razem z nim i wciąż się przyjaźnili. Na imprezie, na którą poszedł ze znajomymi z pracy, poniosło go, no i przespał się po pijaku ze swoją byłą. Gdy następnego dnia wytrzeźwiał, opowiedział mi o wszystkim, skruszony. Już od jakiegoś czasu czuł, że jego uczucia do byłej nie wygasły, a ona zdawała się czuć to samo. Starał się to ignorować, bo w końcu miał dziewczynę, a jego była też była zajęta. Po pijaku nie potrafili się jednak powstrzymać.
Nie miałam do niego pretensji, nie mogę przecież zmusić kogoś do kochania mnie. Walczył ze sobą, a gdy mu się to nie udało, chciał być wobec mnie w porządku i o wszystkim mi powiedział. Tego samego dnia zerwałam z nim i dałam wolną rękę. Zerwałam kontakt, bo wciąż go kochałam i nie mogłam patrzeć na to, jak jest z inną, ale pretensji nie miałam. Po prostu zakochał się w kimś innym. 
Znajomi się dziwią, że potraktowałam tę sprawę w ten sposób, ale ja naprawdę nie widzę nic złego w zachowaniu mojego byłego. Trochę głupoty tak, ale nie miała ona przecież na celu skrzywdzenia mnie.
Z tego co wiem, tamta dziewczyna zerwała ze swoim chłopakiem tego samego dnia co ja. Od tamtej pory są razem i podobno są szczęśliwi. Wciąż mnie to trochę boli, ale mimo wszystko życzę im szczęścia.
Notaka Odpowiedz

Oczywiście, że zrobił Ci coś złego, bo Cię zdradził, ale później to już dobrze zrobił, że Ci o tym powiedział. Nie bardzo rozumiem o co chodzi znajomym – oczekiwali, że co mu zrobisz?

AaRr

Chyba oczekiwali większej dramy, bo nie wiem. A autorka zachowała się z klasą i prawidłowo.

ohlala

@AaRr

Ja bym nie oczekiwała dramy, ale gdyby mi koleżanka powiedziała, że uważa, że gnój, który ją zdradził, nie zrobił nic złego, to zastanawiałabym się, czy z głową wszystko w porządku.

Wyznanie bardziej brzmi jak propaganda takiej reakcji na zdradę niż prawdziwe wyznanie.

AaRr

@ohlala nie wiem, jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś reaguje w podobny sposób. Ale masz rację, że pewnie większość osób nie byłaby tak wyrozumiała i spokojna i to też zrozumiałe.

ohlala

Ja jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś sobie wmawia, że jest ok i w sumie nic się nie stało. Ludzie różne rzeczy sobie wmawiają, żeby uchronić się przed cierpieniem. Ale opowiedzenie o tym wszystkim znajomym, a potem jeszcze na Anonimowych? No niezbyt w to wierzę.

anonimowe6692

Inaczej boli zdrada, która jest intencjonalnie ukrywana, a inaczej taka jak ta. Były autorki nie poradził sobie z uczuciami do byłej, ale jak tylko nawalił, to się przyznał, przeprosił, nie marnował jej czasu. Nie miał intencji jej oszukiwać w tym zakresie. Czy można było to zrobić lepiej? Oczywiście. Mógł z autorką pogadać wcześniej, powiedzieć jej o swoich uczuciach do byłej, mógł próbować zerwać z byłą kontakt (może zmieniając pracę), mógł w końcu na tej imprezie się zatrzymać i powiedzieć "poczekaj, najpierw muszę się rozstać z obecną dziewczyną". I to co zrobił nie jest ok, ale nie mam poczucia, żeby autorka udawała, że wszystko jest dobrze, przyznaje, że czuje się zraniona. Nie zrobiła mu awantury, bo nie było o co - gość ewidentnie wiedział, że źle zrobił, ale widać było, że nie ma co tego związku ratować, bo on kocha swoją byłą. Powiedziałabym, że autorka zachowała się z godnością, a warstwę emocjonalną zostawiła dla siebie. Jej byłemu było pewnie tym bardziej głupio z tego powodu. Oczywiście nie wiemy jak były by się zachował, gdyby jego eks stwierdziła, że to był jednorazowy błąd i nie chce do niego wrócić. Czy wtedy też by się przyznał czy przemilczał? No ale to już są spekulacje

karlitoska

ohlala ludzie różnie reagują na cierpienie - ja np. rozumiem autorkę, jestem ekstrawertykiem, potrzebuje się wygadać nt. trudnych dla mnie sytuacji, ale nie lubię uzewnętrzniać przy innych moich emocji, dlatego komuś może się wydawać, że ja ukrywam je, skoro spokojnie mówię o ciężkich przeżycia. Czułabym się nie komfortowo przy kimś płacząc, krzycząc czy inaczej okazując rozgorycznienie. Rozmowa mi zwykle starcza, a upust emocji wole w samotności.

ohlala

Nie kwestionuję tego, że autorka zachowała się z godnością. Ja cały czas czepiam się tego, że cały wpis jest tak naprawdę o tym, że w sumie ta zdrada to nie była taka zła, co zresztą @anonimowe6692 powiela. To jest dla mnie skrajną głupotą, bo w ten sposób można wytłumaczyć każdą zdradę i dojść do wniosku, że zdrady to tylko mała pomyłka. A jak seks był tylko raz? W ogóle nie było tematu! Tymczasem zdrada to jak najbardziej świadoma decyzja i autorka była zdradzana miesiącami - tylko nie fizycznie. Jej facet cały czas był emocjonalnie związany z tamtą kobietą i nie zrobił absolutnie nic, żeby pozbyć się uczuć do niej.

coztegoze2

@ohlala ale autorka się zachowała bardzo rozsądnie. Zadbała o siebie, bo się n nie oszukiwała, że "on już tego nie zrobi", "to wina byłej" itp. Po prostu przyjęła jak wygląda rzeczywista sytaucja: że jej facet kocha byłą i ją zdradził z nią. Więc żeby się chronić się z nim rozstała. Bardzo dobra taktyka dbania o siebie. Do tego obyło się bez kolejnych trudnych sytuacji z tym facetem. Same plusy mimo trudnego przeżycia.

karlitoska Odpowiedz

Kochana, jesteś rozsądna kobietą, a Twoi znajomi naoglądali się chyba brazylijskich seriali jeśli sądzą, że w tej sytuacji powinnaś go teraz, nie wiem, oblać publicznie winem w ramach zemsty. Co innego gdybyście byli małżeństwem, wzięli wspólny kredyt. Oczywiście zdrady nie popieram, ale życie pisze różne scenariusze, a oni widocznie musieli się rozstać, sprawdzić, żeby upewnić się, że nie mogą bez siebie żyć. Życzę Ci wszystkiego dobrego i jak najszybszego zamknięcia tego rozdziału :)

Dragomir Odpowiedz

Jesteś wspaniała 😍

Dodaj anonimowe wyznanie