#rsJfC

Po trzech latach wyznałem w końcu dziewczynie, co czuję. Nie liczyłem w zasadzie na nic, bo byliśmy najlepszymi przyjaciółmi i widziałem, że ona nie czuje tego samego. Jednak byliśmy ze sobą na tyle blisko, że chciałem po prostu to powiedzieć, nie dusić tego w sobie i ogólnie usłyszeć od niej odpowiedź i wiedzieć na 100%, że nie.
Dalej nie mogę uwierzyć i pozbierać się po tym, co się stało. Tak jak się spodziewałem, dostałem kosza, ale nie pomyślałbym nawet, że usłyszę: „Przekraczasz moją granicę”, „Nie chcę cię znać ani mieć z tobą cokolwiek wspólnego”, „Odejdź, nie odzywaj się do mnie ani nie pisz, nie ma czego wyjaśniać ani o czym mówić”...

Kompletnie nie potrafię tego zrozumieć. Po tylu latach spędzonego czasu i tego wszystkiego nagle nie chce mnie znać. Tak jakby te wszystkie chwile spędzone razem nic dla niej nie znaczyły. Tak jakbym od samego początku był dla niej nikim... Próbowałem z nią rozmawiać, ale nie chciała nawet mnie słuchać. Po tym straciłem też innych, z którymi się zadawałem i czasem gadałem poza nią. Nagadała na mnie jakichś głupot i wszyscy mnie unikają.

Teraz totalnie jej nie poznaję. Nagle całkowicie się zmieniła. Zadaje się z osobami, których mówiła, że nienawidziła, jeździ z nimi wszędzie, nie paliła, a nagle zaczęła, bo oni też to robią. Zupełnie inna osoba.

Zostałem sam. Straciłem osobę, którą kochałem i przyjaciółkę. Mam złamane serce, w zasadzie podwójnie. Nigdy nie miałem żadnych większych marzeń czy pragnień, ale teraz całkowicie straciłem jakikolwiek sens w życiu. Nie potrafię się z tego podnieść. Minęło już ponad pół roku, nie mamy ze sobą żadnego kontaktu poza wzrokowym, gdzieś mijając się na korytarzu w naszym liceum. Ciągle jakoś nie mam na nic siły i jedyne co, to bym leżał z zamkniętymi oczami w łóżku albo spał. Wtedy jest mi jakoś odrobinę lepiej. Nie wiem, czy mam depresję. Możliwe, nie znam się. Staram się o niczym nie myśleć, ale niezbyt mi to wychodzi. Nie potrafię przestać myśleć o tym wszystkim i przestać do tego wracać. Czasami wmawiam sobie, że tak naprawdę ona umarła. Nie żyje. Po prostu. Jakoś łatwiej jest mi to przyjąć niż uznać prawdę, że odrzuciła mnie jako chłopaka i odrzuciła mnie jako przyjaciela, jakby cały spędzony z nią czas był niczym i jakby stała się nagle kimś innym...
NieChceLoginu Odpowiedz

Chyba ją trochę idealizowałeś, bo brzmi jak niezła pipa.

worm Odpowiedz

na szczęście jesteś w liceum - musisz dać sobie czas, a masz cały czas na świecie. I niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy we friendzone nie wylądował.
Po prostu daj sobie czas - w końcu pójdziesz na studia lub pracy. Najpewniej się gdzieś przeprowadzisz. Za kilka lat może będzie chciała wrócić do kontaktów, a może nie - najlepiej iść swoją drogą i dać sobie czas.

zimoidzjuzstad Odpowiedz

W niewielkim, ale to naprawdę w bardzo małym, stopniu rozumiem ją i to, że po Twoim wyznaniu wolała się odciąć. Gdyby przyjaciel lub po prostu kolega, do którego nie czuję żadnych gorących uczuć poza przyjaźnią i on z tego doskonale zdaje sobie sprawę, wyznał mi miłość - czułabym się niekomfortowo i zaczęłabym się dystansować i ograniczać wspólne kontakty do rzadszych, niż dotychczas. Jednakże jej podejście było bardzo nad wyraz i tego to już kompletnie nie rozumiem i to tylko świadczy źle o niej samej.

NAUS Odpowiedz

Po prostu przestałeś pasować do formy, w której Cię umieściła i tyle. Jej reakcja jest trochę nienormalna, ale też bardzo dla Ciebie wartościowa, bo pokazuje Ci dobitnie ile dla niej znaczyłeś Ty oraz Wasza relacja.

Podjąłeś najlepszą możliwą decyzję i bądź z niej dumny, z czasem zrozumiesz, że tak naprawdę dobrze się stało. Zniszczenia byłyby dużo większe, gdyby nie miała odwagi zakończyć relacji i zostawiła Cię w takim stanie zawieszenia, zrobiła z Ciebie koło zapasowe albo i nawet weszła z Tobą w relację do czasu, aż znajdzie kogoś innego. Różne są scenariusze, ale to, co się stało, pomimo że boli, jest dla Ciebie korzystne.

MalinoweGofry Odpowiedz

A ty myślałeś, że zrzucisz bombę i później spokojnie sobie wrócicie do codzienności?

Dantavo Odpowiedz

Gratulacje, że się odważyłeś jej powiedzieć. Naprawdę lepsze jest to co jest, niż oszukiwanie się dalej i trwanie w tym dziwnym układzie. A co do zachowania Twojej "przyjaciółki" to nawet bym rozumiał odcięcie się, ale da się to zrobić normalnie, w cywilizowany sposób, a nie z takimi głupimi zabawami.

Rumek Odpowiedz

Nigdy, ale to nigdy nie ustawiaj dziewczyny w centrum Twojego życia. Miej jakiś inny cel. Ani to dobre dla ciebie, ani ci nie przysporzy sympatii dziewczyny. Ogólnie to polecam związek, w którym to ciebie ona kocha bardziej niż ty ją.

krux7735 Odpowiedz

Chłopie, pół światu tego kwiatu... a za parę lat mam nadzieję przeczytamy wyznanie jak to spartoliła sobie życie na własne życzenie z jakimś patusem ;) A Ty juz będziesz gdzie indziej, z kimś innym i będziesz szczęśliwy, tego Ci życzę ;)

sosnowiec1913 Odpowiedz

Bolesna próba wyjścia z frienzone. Trafiłeś na zły moment cyklu miesięcznego, innego wytłumaczenia nie widzę.

Idź z kolegami na piwko i sie wygadaj.

Dodaj anonimowe wyznanie