#rn1cC

Zazwyczaj trudno mi ukryć przed rodziną i znajomymi to, co tam kiedyś wesołego się zdarzyło w moim życiu. Albo co robię obecnie. Jednak nikt — ani narzeczony, ani przyjaciółka, ani pani Grażyna z mięsnego — nie wie, że jest jedna, bardzo anonimowa rzecz, którą namiętnie kocham robić i o której nikomu nie powiedziałam, że to ja.

Otóż gdy nikt nie patrzy na mój ekran komputera, wchodzę na najróżniejsze strony internetowe — Facebook, Twitter, Tumblr, co tylko tam chcecie — po czym loguję się na fikcyjne konta/ustawiam sobie wysyłanie anonimowych wiadomości. I poluję na ofiarę. Im mniej osoba ma widzów/znajomych, tym lepiej.
Gdy już wypatrzę zwierzynę, wchodzę w formularz wysyłania wiadomości albo szukam postów, które ta osoba sama wysłała i zaczynam pisać. Takie okropne, sadystyczne, makabryczne, najstraszniejsze, niemiłe wiadomości, takie jak...
„Hey! Have a nice day :)”
„Piękny dzień dzisiaj, oby dzisiaj wszystko Ci się udało!”
„Hey! I love your artwork! You have such a nice style!” (gdy ktoś twórczo coś tworzy i wysyła w eter internetu)
„Miłego dnia!”

Moim małym hobby jest szukanie ludzi, do których mało kto pisze albo mało osób komentuje ich twórcze prace i wysyłanie jakichś pojedynczych (nie masowych, bo to już podchodziłoby pod stalking) pozytywnych komentarzy. Nie patrzę na użytkowników z dużą liczbą subskrypcji czy znajomych, tylko wręcz przeciwnie — takich, co mają mały feedback i pewnie czują się smutne i samotne, że mało kto zwraca na nich uwagę w internecie.
Zawsze musi być to anonimowe, bo jeśli, powiedzmy, wyślę to do znajomych, podpisując się pod swym imieniem — wtedy mogliby wzruszyć ramionami, bo im codziennie tak piszę na prywatnych czatach. Ale jak anonimowa osoba napisze coś pozytywnego — to już będzie to trochę inaczej wyglądało. Że jakiemuś randomowi w internecie zachciało się wysłać coś miłego. To tak jak w sytuacji, gdy uśmiechniecie się do starszej pani w tramwaju — może to będzie jej jedyny uśmiech, który ktoś jej dał w tym dniu?

Piszę to wyznanie, bo w tym cudownym świecie, gdzie każdy może anonimowo wysłać jakieś hejty czy groźby, zawsze miło, gdy czasem ktoś anonimowo będzie nam życzył miłego dnia. A patrząc na zaskoczone, ale pozytywne reakcje ludzi, którym do tej pory wysłałam takie wiadomości — także i mnie miło się robi, że eksperyment do tej pory działa bez zarzutu i że mogłam wywołać na twarzy tej osoby ten jeden, może nawet i jedyny uśmiech, tego dnia :).
Poiuytrewqa Odpowiedz

Jak ktoś piszę coś miłego, to od razu czerwona lampka- przekręt nigeryjski, bądź inny naciągacz.

BatNaDebili Odpowiedz

Jesteś świetną osobą ♥️

raj001 Odpowiedz

Mam swoją stronę, na której piszę różne rzeczy i bardzo rzadko ktoś coś tam komentuje. Ale jeśli trafiają się (a trafiają) takie komentarze jak twoje, które nie odnoszą się do treści tego co napisałem - nie próbują polemizować, ani nie zgadzają się z tym co napisałem, ani też niczego nie dodają od siebie, tylko są to takie ogólne pochwały, to uważam, że taki komentarz napisał bot, który pisze przypadkowe komentarze na różnych stronach (takie boty często służą "rozpoznaniu" danej strony dla sprawdzenia, czy inne boty - już bardziej agresywne - będą w stanie poprzez nią wysyłać spam; miałem takie ataki), i takie komentarze wymoderowuję, usuwam ze strony.

Kokospol Odpowiedz

Socjale to syf

KaroChlebek Odpowiedz

Też tak robię :)

HansVanDanz Odpowiedz

Jakby ktoś obcy mi napisał "Hej, miłego dnia życzę", to już czuję podstęp albo uznam, że ktoś jest je@bnięty (wszak jestem Polakiem) ;)

Dodaj anonimowe wyznanie