Ostatnio czekałam na wizytę u lekarza, przyszła też kobieta z mamą i synkiem na oko 6-letnim. Kolejka była długa, małemu zaczęło się nudzić, więc zaczął biegać po korytarzu, a że korytarz długi, to echo się roznosiło. Mnie osobiście to nie przeszkadzało, wiadomo, że dzieciakom w takich miejscach się nudzi, a nic złego nie robił. Ale jego matka wraz z babcią ciągle „uspokajały” go słowami w stylu: „Nie biegaj!”, „Chodź tu!”. Ciągle go strofowały. Mały na chwilę się uspokoił, ale zaraz znów zaczął biegać, choć starał się to robić trochę ciszej. Potem matka zaczęła go szarpać za ręce i coraz to głośniejszym tonem uspokajać. Mały trochę się wystraszył, zaczął po prostu sobie chodzić, ale matce nadal to nie pasowało. Zaczęła więc go straszyć: „Zaraz przyjdzie lekarz i da ci szczepionkę w dupę”, „Zaraz przyjdzie pielęgniarka i wbije ci igłę w tyłek”. Ostatecznie dała mu telefon, żeby mieć spokój, jakby nie można było inaczej dziecku wytłumaczyć oprócz krzyku i gróźb.
Tak się składa, że mam tę kobietę w znajomych na fejsie. Dziś dodała zdjęcie z rodzinnej sesji z opisem, jaka to jest szczęśliwa, posiadając takie wspaniałe dziecko.
Dodaj anonimowe wyznanie
Uwielbiam takie debilne strasznie lekarzem...
A potem jak przyjdzie co do czego to dzieciak w gabinecie dostaje spazmów ze strachu i zdziwienie "ale czego się boisz? To tylko jeden zastrzyk!"
Ludzie traktują dzieci jak jakieś zwierzęta
A zwierzęta jak sprzęt domowy.
"O czasy, o obyczaje"
:/
W budynku obok mojego przedszkola była przychodnia lekarska. Przedszkolanki straszyły nas zastrzykami, jak nie będziemy grzeczni.
No bardzo mądre.... Zrobiłbym piekło w przedszkolu jakby ktoś tak idiotycznie straszył moje dzieci.
To był początek lat 90-tych, wtedy w szkołach/przedszkolach normą były takie rzeczy, które obecnie skończyły by się skandalem i relacjami we wszystkich mediach.
Szkoda że defraudacja publicznych pieniędzy na szprycę nie znalazła się w sądzie. A tymczasem wyszło na jaw, że celebryty i inni prominenci, którzy przyjęli igłę w ramię przed kamerami dostali jakiś roztwór zupełnie neutralny dla organizmu. Bo szpryca mRNA jest dla pana, panie Areczku, a dla zarządu są witaminy. Ale o tym cisza, lepiej kręcić temat że dzieci straszo.
Chcesz powiedzieć że Fajsbuk kłamie??
Wstydź się ;))
"niech się pani uspokoi i nie zachowuje jak niegrzeczny rodzic, bo przyjdzie lekarz i są Pani igłę wdupe".
Tak jestem tą bezczelną młodzieżą.
Widzę przemoc wobec dziecka i dwie nieogarnięte baby które nie wzięły dziecku nic do zabawy ale nie podejdę i nie zareaguję tylko wrzucę post na Anonimowych jakie to one są be.
Nawet tego zdjęcia na FB pewnie nie skomentowałaś,prawda?
Więc nie krytykuj ich zachowania.
Moja siostra ma na fb zdjęcie z synem. Kocha go to fakt, stara sie dawać wszystko, ale jednocześnie na jeden błąd młodego (13 lat) potrafi go zwyzywać od idiotów, którzy nic nie umieją. Czy zamiast mu powiedzieć normalnie to od.razu na niego krzyczy. Jej mąż jeszcze gorzej. Rozumiem, że mogą puszczać nerwy, ale bez.przesady. Nie lubię ich odwiedzać, bo to dziwna rodzina. Kocha ich, wypruwa sobie flaki, stara się, ale jednocześnie tak potrafi dopierdolić człowiekowi szpilą, że to hit.
Zapewnianie bytu to nie jest miłość, tylko obowiązek rodzica
"Wypruwanie sobie flaków" to nie to samo, co "zapewnienie bytu". Obowiązkiem jest minimum. Wszystko, co ponad to, rodzice robią z miłości i z troski.
Postać, zwolenniczko hodowania dzieci nie chcę czytać o twojej opinii na temat tego jak to dzieci proszą się na świat same, awięc na nic nie zasługują. Ktoś kto wyzywa kogokolwiek od debili, którzy nic nie potrafią nie tylko nie nie kocha tej osoby, ale także jej nienawidzi lub ma choroby psychiczne.
Nie chcesz, a jednak czytasz. I odpowiadasz! Niesamowite, jak bardzo się dla mnie zmuszasz.
Ja za to nie lubię czytać o podejściu "nie prosiłem się na świat, wiec wszystko mi się należy". Ano nie należy. Jak chcesz być roszczeniowym bachorem, to sobie bądź, ale nie oczekuj zrozumienia. Nie robisz nikomu łaski, że żyjesz. To jest Twoje życie i zrobisz z nim, co zechcesz.
Ktoś obrażający swoje dziecko po jednej błahostce na pewno ma jakieś problemy psychiczne. Czy swoim komentarzem chcesz powiedzieć że osoby chore (psychicznie) nie są zdolne do odczuwania miłości?
"Kto kocha, ten surowo karze" ;)
Da się zająć dziecko, zwłaszcza kiedy są do tego dwie osoby. A straszenie lekarzem i to jeszcze w kolejce do lekarza jest szczytem głupoty.
Ale nie mogę zapomnieć o drugiej stronie medalu, czyli bardzo rozpowszechnionej w sieci nagonce na rodziców (zwłaszcza na matki), pozwalających na „nieodpowiednie” zachowanie dzieci. Ja sama jestem maksymalnie przeczulona, zwłaszcza że mam zazwyczaj więcej niż jedno dziecko ze sobą, na to, żebyśmy byli cicho. Bo najazdy na rodziny wielodzietne zaczynają się od słowa „patologia”. Możliwe, że ta matka naczytała się różnych komentarzy i była cała w stresie, że ktoś zaraz ją zwyzywa za zachowanie dziecka? Co z tego, że zachowanie było zupełnie normalne. Połowa hejtujacych z necie nie zna się na etapach rozwoju dziecka, druga połowa ma to gdzieś. I potem bywa, że matki reagują ostrzej na zachowanie dzieci, spodziewając się tego hejtu także w realu.
Dla uczciwości jeszcze dodam, że ja sama w rzeczywistym życiu nigdy się nie spotkałam z tego typu hejtem. Ale obawy wciąż we mnie siedzą.