Każdego roku w styczniu i lutym chodzę po śmietnikach i zabieram dobrze rokujące choinki w doniczkach. Na wiosnę wkopuję je do ziemi na działce. Część się nie przyjmuje, ale część pięknie rośnie. Taka moja mała misja ratowania drzewek.
Dodaj anonimowe wyznanie
nie robię tak może co roku, ale mam taką sztukę, sprzed trzech lat. doskonale sobie radzi w moim niepoukładanym ogrodzie :)
to nie powinno być kontrowersyjne