Moja 5-letnia córeczka rozchorowała się i leży teraz w łóżku z gorączką. Nie ma ochoty na zabawę, leży przysłowiowym „plackiem”, nic nie mówi, tylko ogląda bajki nieruchomo.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałem moją żonę tak szczęśliwą.
Dodaj anonimowe wyznanie
wychowanie i opieka nad dzieckiem nie jest usłana różami - to ciągła praca więc i jej się nie dziwię. Mam tylko nadzieję, że też uczestniczysz w tym procesie.
A ja sie dziwię. Rozpacz mnie igaeniala na widok chorego dziecka, lepiej niech buega i dokazuje.
A ja sie dziwię. Rozpacz mnie ogaerniala na widok chorego dziecka, lepiej niech biega i dokazuje.
No i właśnie tak to wygląda. A potem "ale jak to nie chcesz mieć dzieci, dzieci to największa radość w życiu!". Taaa...
Nie tylko radość ale i korzyść.
Jeden syn wprowadził mnie w świat gier. Baldurs Gate, Civilization, GTA, czy ostatnio Clair Obscure mocno poszerzyły moje horyzonty i uruchomiły emocje.
Drugi syn często gęsto z kebabem i zgrzewką piwa wpadnie, przeganiając melancholię i w ogóle złe myśli.
Córka ogląda ze mną wartościowe filmy i dyskutuje na tematy zarówno pierdołowate jak i głębokie.
Gdyby nie dzieciaki dawno już bym pożegnał ten padół łez.
Tak, ale fajnie to jest jak już dorosną. Nie wiadomo jakie życie byś wiódł gdybyś nie miał dzieci
Nie. Fajnie jest odkąd można z nimi rozmawiać. Później, z małymi przerwami, jest tylko lepiej.
Gdy dorosną, to już w ogóle bajka.
Tak, to bardzo ciężka praca ale satysfakcja przeogromna. No i przedłuża życie, bo jest ktoś kto naprawdę jest zainteresowany twoim losem.
Nigdy nie wiesz co by było gdyby, więc to taka trochę jałowa dywagacja. Fajnie ilustruje to film "Efekt motyla".
Dzięki dzieciom nie skostniałem, nie zjanuszowałem się, nauczyłem dwóch języków obcych, ogarniam nowe technologie. Co mógłbym mieć lepszego bez nich?
No nie wiesz i się nie dowiesz co mógłbyś mieć lepszego bez nich. Może akurat dla Ciebie to była najlepsza droga, ale dla wielu nie jest
Tak, masz rację. Jest to po prostu realna szansa. Tylko i aż tyle.
Każdy powinien wybierać samodzielnie czego chce i w jaki sposób to osiągnąć. Niezależnie od prawdopodobieństwa sukcesu.
O proszę, nie znałem takiego Gzymsiora.
Powiedz mi zatem, pytam szczerze - bo jak dla mnie GTA skończyło się na San Andreas. W 4 nie grałem, 5 mam ale nie umiem się wczuć. Graficznie jest cudowna, ale nie ma już tego klimatu. I co to za przełączanie pomiędzy postaciami? Naprawdę nie zatrybiłem tej części...a te starsze jak najbardziej.
A co Ty myślisz na ten temat?
@ Dragomir: Grać zacząłem w ogóle ze 3 lata temu. Znam tylko GTA 5 i nie mam porównania do starszych wersji, więc nie mogę Ci odpowiedzieć.
Przełączanie postaci uważam za świetny pomysł, bardzo mi się to podoba.
Trochę mnie przy tym deprymuje, że mam problemy jak Michael a wyglądam jak Trevor.
🤣
Hahaha :) aż zajrzę tam kiedyś przez Ciebie 😄
Nie ma w tym nadzwyczajnego, że rodzice czasem jedyne czego pragną, to chwilę "odpocząć" od dziecka. Nikt nie obiecał, że rodzicielstwo jest łatwe i przyjemne. To też praca i odpowiedzialność.
Ja wiem, że miało być „z przymróżeniem oka”, ale zastanów się nad tym co piszesz. To nie powinno tak wyglądać.
Niech zgadnę, nie masz dzieci?
Nie mam. Nowotwór jajników mi to skutecznie utrudnił. A co?
Przykro mi to słyszeć.
Tak czy inaczej nie wiesz jak bardzo dzieci potrafią wymęczyć. Nie wiesz też najwyraźniej że większość rodziców wali podobne teksty i nikt nie bierze tego na poważnie...
Posiadanie dzieci było zawsze największym moim marzeniem, czytałam książki o macierzyństwie od 18rż i zajmowałam się dziećmi rodziny mojego chłopaka i przyjaciółek. Nawet, jak już kiedyś wspominałam, na studiach pracowałam z dziećmi - najpierw jako animatorka, później przez rok jako nauczycielka. A i w liceum z przedszkolakami na zajęciach umuzyczniających. Wszyscy mówili, że dzieci mnie kochają, i sama widziałam, że płakały jak odchodziłam. „Przestanę grać na instrumencie, jak pani odejdzie!”. Niestety, czasem tak jest, że ci co nie chcą zachodzą w niechciane ciążę, a ci co bardzo chcą nie mogą :/
Nie rozumiem trochę, dlaczego w Polsce można mieć zdanie na każdy temat, bez najmniejszych kompetencji do tego, z wyjątkiem wypowiedzenia JAKIEGOKOLWIEK zdania o dzieciach. „Nie masz dzieci, nie wiesz co to miłość/zmeczenie/odpowiedzialnosc. Masz dziecko? Ale nie masz dwóch, jakbyś miała dwa to byś wiedziała. Masz dwa? Ale nie urodzilas naturalnie, więc nie wiesz co to ból”. Żyje w społeczeństwie, w rodzinie, jestem kobietą, rozmawiam z innymi kobietami i chyba tyle powiedzieć mogę, że nie powinno to wyglądać tak, że kobieta jest wymęczona macierzyństwem, że przyjmuje z ogromną ulgą najmniejszą chwilę spokoju. Ja zrozumiałam, że to był żarcik. Dlatego napisałam, że wiem, że to było z przymróżeniem oka.