#pdqMg

Pewna nauczycielka w mojej szkole zawsze każdego poprawiała — każdy najmniejszy błąd, np. „proszę panią” czy „włanczać światło”. Po tygodniu sama zaczęłam siebie w myślach poprawiać. Tak mi to weszło w krew, że teraz to ja każdego bez wyjątku odruchowo poprawiam. Kiedy ktoś powie coś niepoprawnie, od razu bolą mnie uszy, robię się smutna i zwracam tej osobie uwagę. Chciałabym się tego pozbyć, ponieważ niektórzy są na mnie źli, że „łapię ich za słówka”.
Czaroit Odpowiedz

Poprawiaj ich w myślach.
Siebie poprawiasz w myślach, to i innych możesz.

An0n Odpowiedz

Jak mi ktoś powie "cofnij do tyłu" czy "podnieś do góry" to odpowiadam, że zaraz cofnę do przodu albo podniosę w dół, a poza tym to nie poprawiam chociaż ledwo się powstrzymuję słysząc na przykład "wziąść" albo "przyszłem"

HansVanDanz Odpowiedz

Ja jestem zły, gdy Polacy kaleczą swój język.
Czy najeży się dostosować do do niepoprawnego działania?

Dodaj anonimowe wyznanie