Parę dni temu, po dobrych kilku tygodniach starań, wreszcie udało mi się poderwać dziewczynę, która od samego początku naszej znajomości bardzo mi się podobała. Po długim, wspaniałym zbliżeniu, kiedy leżeliśmy koło siebie spoceni, sapiąc niczym alpiniści z astmą, obiekt moich westchnień rzekł: „Teraz już jestem bardziej niż pewna, że wolę dziewczyny…”.
Pewnie gdybym był dziewczyną, uznałbym to za komplement.
Dodaj anonimowe wyznanie
po czymś takim natychmiast wyrzuciłbym ją z domu/wyszedł i nigdy nie wrócił.
Potraktuj to jako nauczkę na przyszłość, żeby Ci już żadna dziewczyna tak nie powiedziała (no chyba, że się naprawdę starałeś jak umiałeś, a ona tego nie doceniła).