#oyuqa
Schodziłem schodami w dół w tłumie uczniów. Przede mną po lewej stronie szła dziewczyna, tuż za nią przeciskał się chłopak, chyba się kłócili, oboje rok ode mnie starsi (jego akurat znałem, ją z widzenia).
Nie wiem co mnie tknęło, ale pomyślałem: teraz albo nigdy.
Wyciągnąłem rękę i złapałem ją za pośladek. Ona natychmiast się odwróciła i strzeliła tego chłopaka z całej siły z liścia.
Miałem dużo szczęścia, że nikt tego nie zauważył, ale czułem się niesamowicie wtedy dumny z siebie, że się na to odważyłem!
Tak czy inaczej, był to mój pierwszy kontakt intymny z dziewczyną…
Do tej pory pamiętam ten dotyk.
To jest anonimowe wyznanie, co nie oznacza, że nie mogę napisać, że jego zachowanie było prostackie.
Zachowałeś się jak cham i prostak.
No, muszę przyznać, że ostatnio coraz więcej pojawia się tu prawdziwych anonimowych wyznań.
Tak, zwłaszcza tych wyssanych z palca
Moj pierwszy kontakt intymny z kobietą... Wbrew jej woli. Mam nadzieje, ze tego rodzaju kontaktów autor juz nie praktykował.
To jeden z wybryków, owszem, średnio dystyngowany. Ale czy ktoś, kto popełnia chuligański czy nieobyczajny czyn, ma na to jakąś zgodę? Chyba nie o to w tym chodzi...dziś wszędzie się widzi naruszenie jakiejś przestrzeni, komfortu itp. Kiedyś było karczycho, strzelanie ze staników, klepanie po tyłku, kręcenie wora, zapasy na przerwach, i wiecie co? I jajco. Żyjemy, mamy się dobrze, nie mamy traum Z TEGO POWODU (z innych może tak, ale nie z powodu takiej bzdury). W ten sposób uczymy się życia, zależności interpersonalnych, możliwych zachowań i reakcji na nie...dziś śniadzi i czarni inżynierowie nie pytają czy mogą, po prostu gwałcą. A wiele osób oburzonych klepnięciem w tyłek, witało ich z kwiatami. Część z nich już ubogacona. Część przykleja się do asfaltu. A część przejrzała na oczy i dotarło do nich, co tak naprawdę popierali.
Szkoda, że według Ciebie czyny podchodzące pod molestowanie i gwałt są normalne i próbujesz wmówić, że osoby, którym to przeszkadza są nienormalne. Pewnie same się o to prosiły.
Gwałty biorą się właśnie z naruszania strefy komfortu i przekraczania granic. Bo skoro strzelanie że stanika i klepanie w tyłek jest ok, to może następnym razem będzie złapanie za krocze lub coś gorszego.
Wiesz, ci czarni i śniadzi, którzy gwałcą, mają podobne myślenie co Ty. Przecież klaps to komplement hehe. U nich kulturowo jest uwarunkowane, że kobieta jest gorsza i ma dawać, gdy wyciągną rękę, a gwałt jest jej winą, bo kusiła.
Ale ja miałem na myśli wybryki w szkole, głównie w podstawówce (mam na myśli ośmioklasową) i w formie wygłupów, z osobami które jednak się zna a nie gwałt...to tak jakbyś postawił na szalce z jednej strony pobicie jakiegoś gościa, bo mi się nie sposobał, a z drugiej nie wiem..."mięsniaka" w ramię czy udo miedzy kolegami. Albo zrobienie komuś awantury życia i zwyzywanie go a z drugiej strony nazwanie kolegi jakimś "frędzlem" czy innym "głupolem". Jeśli dla Ciebie to to samo albo jedno prowadzi do drugiego to bardzo mi przykro, ale nie mamy pola do dyskusji i szkoda naszych nerwów i czasu na to.
Poza tym w tym wieku ma się głupie pomysły i dopiero uczymy się i kształtujemy zachowania, więc wybryk 13-latka który strzeli koleżance ze stanika a przemocowe obcowanie płciowe z kimś to różnica taka, jak granie w Counter Strike a strzelanina w szkole.
Podpalacze często zaczynają od małych podpaleń, a seryjni mordercy od dręczenia zwierząt. A gwałciciele od naruszania granic i molestowania. Dzieci, nawet w wieku niemowlęcym mają swoją seksualność i przejawiają takie zachowania. Jeśli naruszają czyjąś intymność należy je upominać, a nie kwitować, oj tam, wybryki.
Ale miał chłop przerąbane przez Ciebie. ;(
Brakowało na tej stronie tego typu wyznań. Piona autorze :D
Pewnie pierwszy... I ostatni.
Cham nie cham wszyscy wiedzą jak hormony buzują w tym wieku... Dla mnie wyznanie idelne tu a nie pieprzenie o zyciu i smutkach i innych pierdoletach z ktorych nawet posmiac sie nie mozna....
"Kiedyś było karczycho, strzelanie ze staników, klepanie po tyłku, kręcenie wora, zapasy na przerwach, i wiecie co? I jajco. Żyjemy, mamy się dobrze, nie mamy traum Z TEGO POWODU"
Poprawka: TY nie masz, i pewnie sporo ludzi nie ma. Zwłaszcza ci, którzy to robili. Ale ci, którym fundowano takie atrakcje wbrew ich woli, przez całą podstawówkę albo całe gimnazjum, nie mieli się potem tak dobrze.
Taaaa. Tak nie mamy traum, że:
a) ciężko znaleźć w naszym pokoleniu osobę, która nie miała doświadczenia molestowania seksualnego,
b) to nasze pokolenie zbiorowo wylądowało u psychoterapeutów,
c) tak nasze pokolenie wychowało dzieci, że 80% z nich ma zaburzenia psychiczne, a najmłodsze dziecko próbujące popełnić samobójstwo miało 4 lata.
Szłam sobie kiedyś przez osiedle, niczego się nie spodziewając, a tu nagle... czuję koszmarnie mocny ścisk za pośladek! Odwracam się i widzę grupę uciekających dzieciaków, no z 10-12 lat. Tak mnie ta sytuacja zaskoczyła, że stałam jak zamurowana z 10 minut. A siniak na dupsku goił się kilka dni. Mam nadzieję, że chociaż odważny kolega wygrał coś fajnego w tym zakładzie, skoro już własny tyłek na to (chcąc czy nie) poświęciłam. A, i że dzisiaj ma trochę więcej wyczucia i delikatności w łapaniu dziewczyn za pośladki :)