#oSoW7

Jestem dosyć wysoką osobą i ludzie często w pewien sposób to wykorzystują. Co chwilę słyszę coś w stylu: „Chodź pomóż, bo ja nie sięgnę”, a że nie umiem odmawiać, to całkiem często zdarza mi się coś robić dla kogoś.

Pewnego dnia mama chciała, żebym pomogła jej zdjąć zasłony z okien. W salonie mamy karnisz bardzo wysoko, więc żeby się tam dostać, musiałam stanąć na oparciu fotela. Oczywiście żebym ja nie spadła, to ktoś inny musiał na tym fotelu siedzieć – usiadła tam moja mama.
I wszystko szło bardzo dobrze, tylko w pewnym momencie zadzwonił jej telefon, a ona odruchowo wstała, żeby go odebrać. A grawitacja zrobiła swoje...

Przez długi czas potem nie prosiła mnie o pomoc w pracach na wysokości ;)
ShinsekaiYori Odpowiedz

Dobry sposób na skręcenie sobie karku. Przy takich pracach domowych przyniesienie jakiejś drabiny nie boli. Karnisze są usytuowane wysoko i zwykle zdjęcie zasłon zajmuje dłuższą chwilę, więc jest to w pełni uzasadnione.

gizmord Odpowiedz

Historia spoko, ale gdzie ta anonimowa część? 😞

Cystof

Mnie z kolei bawi że informacja o byciu wysokim nie ma absolutnie żadnego znaczenia w kontekście tej historii ale autorka i tak poświęciła temu cały akapit :P

HansVanDanz Odpowiedz

Karnisze na ogół wiszą na wysokości trochę ponad 2 metry. Stajesz na oparciu fotela, czyli powiedzmy jakieś 1,5 m ponad podłogę. Ile masz wzrostu? 120 cm?
Ja zawieszam firanki stojąc na krześle czy taborecie, a mam 183 cm.

Dodaj anonimowe wyznanie