#oJ3KX

Chciałbym, żeby ktoś mi pomógł zrozumieć, czy sytuacje, które dzieją się w moim domu, są normalne, czy może przesadzam i jestem tylko rozpieszczonym gówniarzem. Tak słowem wstępu.

Czy w wieku 17 lat jest normalne, że:
– Nie mam telefonu, nie dlatego, że moich rodziców na to nie stać (bo mój tata ma przynajmniej dwa), tylko dlatego, że na to nie zasługuję, co jest dziwne, bo w szkole mam bardzo dobre zachowanie, nigdy nie byli wzywani do szkoły, mam dobre stopnie, chodzę do dobrego liceum, nie wdawałem się w bójki, nie piję, nie palę, nie ćpam, nic…
– Nie dostaję od nich żadnych pieniędzy, jedyne pieniądze, jakie mam to te, które dostaję na urodziny od rodzinki na prezent i muszę je oszczędzać, żeby mi starczyło do kolejnych urodzin.
– Nie mogę nigdzie prawie wychodzić ze znajomymi, a jak już, to na bardzo krótko.
– Nie mogę oglądać żadnych filmów  i seriali (jak już to dla 7-latkow, animowane i wcześniej sprawdzone przez nich), słuchać muzyki (chociaż muzykę ojca słychać w całym domu, bo puszcza ją na głośnikach, a nikt oprócz niego jej nie lubi).
– Nie mam dostępu do internetu, nawet jak potrzebuję coś sprawdzić do szkoły.
– Nie mogę skorzystać z komputerów i laptopów w naszym domu, nawet jak potrzebuję zrobić prezentację czy referat do szkoły (nie obchodzi ich to).
– Nie mogę posiadać żadnych kont na social mediach.
– Wszystkie obowiązki w domu robię ja (sprzątam, zmywam naczynia, chodzę na zakupy itp.) – oprócz gotowania, bo to mi nie wychodzi.
– Sprzątam po wszystkich w domu (zdarzają się takie sytuacje, że mój ojciec widzi papierek na ziemi i mnie woła, żebym go podniósł, chociaż to nie mój).
– Bardzo często słyszę, że jestem głupi, gruby, jestem debilem itp.
– Nie mogę się odzywać przy posiłkach, bo idę do kąta na godzinę i mogę zjeść dopiero, jak wystygnie.
– Często jestem obserwowany, czy w odpowiedniej kolejności zmywam naczynia, inaczej potrafię dostać w głowę albo w plecy.
– Kiedy za oszczędzone pieniądze kupię sobie jakąś rzecz, to potrafią mi to wyrzucić do kosza.
– Niby mam swój pokój, ale jest zawalony ich rzeczami i nie ma prawie miejsca na moje.
– Kontrolują nawet godzinę, o której idę spać, nawet jak następnego dnia mam ważny sprawdzian i muszę się uczyć, to i tak idę spać o 21.00 (a jak dostanę coś poniżej 4, to mam kary itp.).


Mógłbym wymienić jeszcze kilka sytuacji, ale nie będę się rozpisywał. Czy to jest normalne?
Czaroit Odpowiedz

Nie. To PRZEMOC I KONTROLA.
Rodzice programują Ciebie na doskonałego niewolnika. Całkowicie od nich zależnego, z zerową samooceną, bez żadnych znajomych, którzy mogliby Ci pokazać inne życie, przekazać inne wartości.

Dziecko hodowane (bo przecież nie wychowywane) w ten sposób ma być absolutnie posłuszne i pozbawione własnej osobowości. To ma być żywy robotek, który będzie obsługiwał i wyręczał rodziców we wszystkim aż do śmierci. Takiemu dziecku nie wolno czuć własnej odrębności, nie wolno mu mieć własnych zainteresowań, nie wolno mu opuścić domu. Dlatego dzieciaka się gnoi od maleńkości, a gdy podrośnie, torpeduje wszystkie jego relacje. Z rówieśnikami i ewentualnymi partnerami. ŻADEN partner nigdy nie będzie dobry, żaden znajomy nie będzie odpowiedni. Każdego obrzucą gównem, bez wyjątku. Bo bachor ma być sam i zapieprzać w domu jako darmowa służba. A jeśli pójdzie do pracy, wolno mu harować za najniższą krajową, ale nie ma opcji, by zarabiał godne pieniądze. No nie, pieniądze tak jak partner to niezależność, a na to rodzice nie mogą pozwolić.

Dlatego poniżanie, kontrola i szantaż emocjonalny są tutaj na porządku dziennym. A apogeum nastaje, gdy dziecko próbuje się wyprowadzić i zacząć żyć samodzielnie...

Uciekaj z tego domu najszybciej jak się da. I nigdy tam nie wracaj. Już dziś zacznij planować swoje samodzielne życie po skończeniu szkoły. Małymi kroczkami. Twórz w swojej głowie różne scenariusze, różne scenki z codziennego życia, najbardziej realistyczne jak się da. I wczuwaj się w nie, by przyzwyczaić umysł do faktu, że będziesz żył WOLNY.

coztegoze2

Ty mówisz o partnerze a nie dodałaś, że tu chodzi o takie wychowanie żeby dzieciak czuł się niewarty posiadania partnera.

Ja jeszcze dodam: autorze jeśli sobie coś kupisz to po prostu jest to Twoje, masz prawo do własności tej rzeczy. Możesz zawierać umowy w drobnych bieżących sprawach życia codziennego (za kodeksem). Poszukaj sobie Konwencji Praw Dziecka, bo jeszcze przez chwilę nie będziesz przez prawo traktowany jako dorosły. Ale dobrze żebyś zobaczył, że będąc dzieckiem należy się szacunek i miłość. Tak po prostu. I inne rzeczy też.

Czaroit

coztegoze2
Nie dodałam, bo zawsze mam problem z limitem znaków, i część tekstu muszę kasować.
:)

Tak, masz całkowitą słuszność. Ma się czuć tak, by nawet do głowy mu nie przyszło, że ktokolwiek mógłby go pokochać. Taki jest cel. Ale gdyby mimo tego i tak się zakochał, i to z wzajemnością, to już mamusia z tatusiem staną na głowie, by mu pokazać, jaką wyrachowaną i podłą kreaturą jest jego ukochana (tudzież ukochany).

Soczi Odpowiedz

Chyba jesteś niewolnikiem,a nie synem. Przynajmniej,tak to wygląda. To nie jest normalne zachowanie. To nawet nie przypomina relacji rodzice-syn,a bardziej panstwo-niewolnik. Specjalnie użyłam tego słowa,sprzątaczka dostaje wynagrodzenie. Do tego te kary...stanie w kącie i zakazy. Nie kolego,z tobą jest wszystko ok,to z nimi jest coś mocno nie tak

honey100 Odpowiedz

Absolutnie nie, to terror😡

worm Odpowiedz

w takiej sytuacji to normalne, że trzeba zbierać dowody na to co się dzieje, a co jest utrudnione bo nawet telefonu nie masz - ale zakładam, że jakiś dostęp do kompa masz bo wyznanie powstało.
Tak czy inaczej - załóż sobie jakiegoś maila, google drive itp.
Pożycz i ukryj jakikolwiek telefon, nagrywaj, rób zdjęcia i wszystko po cichu i w tajemnicy - potem cały ten materiał wrzuć w chmurę i teraz masz dwie opcje
1. Pozwać rodzinę o alimenty bo to jak Ciebie traktują to przemoc - a płacić muszą aż nie skończysz się uczyć
2. Zacisnąć zęby i czekać do możliwości wyprowadzki i potem to zrobić ucinając naturalnie z nimi jakikolwiek kontakt.

Osmypasazer

Kolejny raz prodtuje: muszą płacić alimenty dopóki nie jest w stanie sie sam utrzymać! Nie ma limitu wieku.
Opcja:, dopóki się uczysz" jest dla osób pobierających świadczenia z funduszu alimentacyjnego czy też pobierających rentę po zmarłym rodzicu.
Przestańcie wprowadzać w błąd.

K19922023 Odpowiedz

Po pierwsze to idź do szkolnej pedagog i powiedz jak wygląda twoje życie w domu, po dwa zbieraj dowody i donieś na nich na policję, za rok będziesz pełnoletni i będziesz mógł żyć na swoim, zresztą teraz też możesz wyprowadzić się do akademika, jak podasz jaka jest twoja sytuacja i że nie zarabiasz to możesz dostać stypendium socjalne i nie będziesz płacić za akademik. A ojcu i matce to tak po prostu najlepiej dać w pysk żeby się obudzili

3210 Odpowiedz

To w jaki sposób dodałeś to wyznanie?

Dodaj anonimowe wyznanie