#oAOF7

Wracałem z podróży samolotem. Poprzedni wieczór miałem mocno zakrapiany. Lot mi wypadł o 6 rano, na lotnisko przybyłem ze strasznym kacem i bólem brzucha. Gdy wsiadłem do samolotu zająłem szybko swoje miejsce, założyłem słuchawki dokanałowe i włączyłem muzykę. 

Po kilkunastu minutach poczułem w brzuchu bulgotanie i narastające gazy. Domagające się pilnego uwolnienia. Nie cierpię łazienek w samolotach, zatem postanowiłem puścić tajniaka, bez ruszania się z miejsca. Kolejne tajniaki leciały średnio chyba co parę minut przez cały lot. Smród był nieziemski, aż miałem wyrzuty sumienia. Ale chociaż inni nie wiedzieli, że to ja. 

Gdy zauważyłem, że zbliża się lądowanie, akurat leciał kolejny cichacz. Ściągnąłem słuchawki i ku mojemu przerażeniu okazało się, że mój “tajniak” wydaje dźwięk intensywny jak solidny grzmot w czasie burzy. Gdyby w samolocie były większe okna, to na pewno zadrżałyby w nich szyby.
Momentalnie zrobiłem się bordowy i wcisnąłem się głęboko w fotel. O Jezu... cały lot… 

Z samolotu wyrwałem jak dziki zwierz, nie nawiązując kontaktu wzrokowego z nikim.
BlekitnaSukienka Odpowiedz

Tylko wspolczuc pasazerom siedzacym bezposrednio obok Ciebie;)

Suchoklates Odpowiedz

Karma wróciła natychmiastowo :D

KarmaNieWraca

Nie wróciła ;)

SG2 Odpowiedz

Te pierwsze wyznania są najlepsze 😂

JestemDywanem Odpowiedz

Boże 😂😂 Kocham te starsze wyznania 👍

paradajs Odpowiedz

Leże i sikam! Genialne!

Mayoko Odpowiedz

Ciekawe czy wszystkie takie były, a ty mając słuchawki po prostu ich nie słyszałeś 😂😂😂

EarthQ

O to chodzi...

RopuchaWSianie

Monkey eat banana from other side

Dodaj anonimowe wyznanie