#nj6Gw

W podstawówce pojechaliśmy z klasą na wycieczkę do Zielonej Góry, wtedy też miałem urodziny. Moja klasa (wraz z dwiema nauczycielkami) pomyślała sobie, że zrobią mi niespodziankę. Niespodzianka jak niespodzianka, fajnie było, ale co się działo w trakcie, to jest najciekawsze. Zasłonili mi oczy, nic nie widziałem. Przez to, że nic nie widziałem, przypadkowo złapałem obiema rękami piersi mojej nauczycielki, wtedy powiedziała mi: „Wiem, że masz urodziny, ale nie przesadzajmy”...

Była to dla mnie tak bardzo krępująca sytuacja, że do dziś się czerwienię na samo wspomnienie. :)
vylarr Odpowiedz

Chyba więcej już nie macałeś?

Dodaj anonimowe wyznanie