Mam 20 lat, ale przez to jak jestem traktowana przez rodzinę, czuję, jakbym miała z 15. Muszę przed całą rodziną udawać, że nie wiem, co to są przekleństwa, jak palić papierosy czy jak smakuje alkohol. Jest to uciążliwe, gdy np. zostanie alkohol z jakiejś imprezy ze znajomymi, bo jakoś magicznie zawsze go znajda i muszę wymyślać niestworzone historie, skąd go mam. Tak więc jeśli ktoś chciałby poczuć się jak nastolatek, to zapraszam do mojej rodziny!
Dodaj anonimowe wyznanie
Nie rozumiem dlaczego grasz w ich grę. Nie musi udawać przed całą rodziną. Zachowuj się po prostu jak dorosły człowiek. Znajdą alkohol, powiedz, że po prostu go kupiłeś. Sam pozwalasz się traktować jak dziecko.
A gdybyś tak przestał wymyślać? I zamiast kłamać jak nastolatek przyłapany na gorącym uczynku, zaczął mówić prawdę?
jeżeli pracujesz - pora się wyprowadzić i nie będziesz musiała się spowiadać z czegokolwiek :) Jeżeli np. studiujesz dzienni i nie masz możliwości pracy aby samej się utrzymać to albo trzeba iść na zaoczne i do pracy albo zacisnąć zęby.
To zachowuj się w domu jak dorosła osoba. Nie udawaj młodszej osoby niż jesteś i nie pozwalaj, żeby traktowano cię jak niepełnoletnią. Swoim zachowaniem zgadzasz się na takie traktowanie.
Wiesz, że to od Ciebie zależy Ci mówisz i kim jesteś?
Ale dlaczego pozwalasz się tak traktować? Jak "znajdą" alkohol, nie możesz po prostu im powiedzieć, że jesteś dorosła i masz prawo pić alkohol, zamiast wymyślać "niestworzone historie, skąd go masz"???