#mdtqg
Podeszła do mnie grubsza kobieta, miała może z trzydzieści lat. Nieustannie żując gumę, kazała mi pokazać bilety. Jak się okazało, cyfry niedokładnie odbiły się na jednym z biletów, a na drugim w ogóle ich nie było. Były tylko dwie dziurki, więc miałam pewność, że wkładałam je do kasownika. Kobieta uznała, że bilety są nieodpowiednio skasowane. Ja natomiast stwierdziłam, że to nie moja wina, że kasownik źle działa. W odpowiedzi usłyszałam głośne: „A może włożyłaś sobie dwa naraz?”. Nie pamiętam, kiedy przeszłyśmy na ty, a to, że jestem młodą osobą, nie znaczy chyba, że nie zasługuję na odrobinę szacunku? Pani po chwili doszła do wniosku, że chciałam sobie oszczędzić tych kilku złotych i przejechać na gapę. Próbowałam zachować spokój. Powstrzymałam się od zbędnych komentarzy, nawet kiedy dodała, że już nie raz miała do czynienia z takimi cwaniarami jak ja.
Podeszła do nas druga kontrolerka i powiedziała, że najlepiej będzie, jeśli po prostu sprawdzą ten kasownik. Po odblokowaniu zaczęła kasować puste karteczki. Kasownik raz nanosił cyfry, a raz nie. Na jednej karteczce były wyblakłe, a na drugiej nie było ich wcale. Oczywiście mina „przemiłej” pani była bezcenna. Kasownik był zepsuty i to nie była moja wina. Pani wysiadła na następnym przystanku, nic więcej nie mówiąc.
Okazując komuś szacunek, również go wymagam. Serdecznie pozdrawiam panią, która tego nie zrobiła. Mam nadzieję, że pewnego dnia znajdzie pani inną pracę i nie będzie musiała się więcej użerać z takimi cwaniarami jak ja.
To mi przypomina jak raz za czasów chemii weszłam do tramwaju i tak od razu padłam na krzesło. Chwilę ogarnęłam i zaczęłam kupować bilet w aplikacji. I w tym momencie pani pyta o bilet. Pokazuję, że kupuję. To pani powiedziała, że trzeba było wcześniej kupić, a nie "gapić się przez okno". A ja nawet jej nie widziałam, bo miałam tak obraz rozmazany.
Współczuję
Pani/Panie 3210, dziękuję^^ I tak mało pamiętam z tamtych czasów, więc to nie jest duży problem. Ale jest Pan(i) wspaniałym istnieniem^^
No. Super. Dlaczego w każdym komentarzu komuś dziękujesz że żyje, piszesz na Pan/Pani? W internecie każdy jest na "ty" i tyle. Popisujesz się.