#HDFMG

Od paru dni codziennie przed pójściem spać masuję skórę kostką lodu. Podchodziłam do tego raczej sceptycznie... a tu po dwóch dniach kuracji ludzie zaczynają mnie pytać, czy stosuję jakiś nowy kosmetyk do twarzy, bo nagle zniknęły mi cienie pod oczami.
Najzabawniejsze jest to, że przez długie lata próbowałam chociaż trochę je rozjaśnić przy użyciu drogich kremów, maści i innych cudactw, a wystarczyło zastosować zamrożoną wodę, by całkowicie pozbyć się problemu. ;)

PS Znajomym mówię, że nic nowego nie stosuję i udaję, że nie wiem, o co im chodzi.
Masaichick Odpowiedz

Ja wole tak robić rano by zmniejszyć opuchlizne.

pogromcaszurow

ile masz lat że musisz tak robić? Ja 34 i nie mam spuchniętej twarzy rano

Dragomir

Każdy ma rano trochę spuchniętą, bo w pozycji leżącej jest inne krążenie i w czasie snu też inna praca serca itp.

ohlala Odpowiedz

A potem będzie płacz, jak naczynka popękają.

Ale gatekeeping kostki lodu jest pojebany.

karlitoska

My rodzinnie stosujemy mycie twarzy w zimnej wodzie i nie mam popękanych naczynek, a za to mam bardzo ładną cerę. Na pewno geny robią lwią robotę, ale wierzę, że zimna woda pobudza krążenie i dobrze działa na buzię.

ohlala

Słowo klucz: zimna. Nie zamrożona, zimna. Nie wystawiacie naczynek na taki szok, jak autorka.
Też kiedyś myłam twarz zimną wodą (jak było to popularne i miało stanowić rozwiązanie wszystkich problemów skórnych), ale u mnie nie dawało to absolutnie nic. ;)

Dodaj anonimowe wyznanie