Gdy byłem mały i nie chodziłem jeszcze do podstawówki, to kiedy rodzice zabierali mnie do kościoła na mszę, zawsze fascynowałem się faktem, którego nie mogłem pojąć – dlaczego ksiądz na koniec mszy częstuje wszystkich pokrojonym ogórkiem?
Dodaj anonimowe wyznanie
Ogórkiem to częstuje po mszy ministrantów w zakrystii.
Nie wiadomo o co tobie właściwie chodzi Dragomir. Wiesz może nie kiś tego ogóra lecz idź z nim do swej żony.
Hmm.....
Żadna z siedmiu moich inteligentnych pomocy naukowych nie znalazła takiej wiary / kościoła, którego wyznawcy podczas mszy spożywają mizerię.
Ktoś?... Coś?... 🤔
Ja sobie wyobrażałam pokrojony ogórek kiszony, jak są w burgerach (gdy czytałam wyznanie, a nie w kościele).