#kMXMm

Jak miałam 11 lat, pierwszy raz dostałam miesiączki. Ale nikt wcześnie mnie nie uświadomił, że coś takiego jest.
A wiec zacznijmy od początku.
Mieszkam na wsi (totalne zadupie), tego dnia akurat nikogo nie było w domu, a od rana bolał mnie brzuch. Siedziałam na podwórku i bawiłam się z psem, gdy zachciało mi się siusiu. Szybciutko pobiegłam więc do łazienki załatwić swoją potrzebę. Siadam na kibelku, zdejmuję majtki i nagle szok - cała bielizna we krwi (każda nieuświadomiona osoba na moim miejscu by się wystraszyła). Zaczęłam płakać. Pobiegłam do telefonu domowego i zadzwoniłam na pogotowie. Powiedziałam, że mam 11 lat i krwawi mi miejsce, z którego robię siusiu. Podałam adres. Powiedzieli, że zaraz przyjadą.

Siedziałam na podłodze w kuchni i robiłam sobie opatrunki, gdy akurat przyjechało pogotowie. W tym samym jednak czasie wróciła moja mama i na widok karetki omal nie zemdlała. Wszyscy wbiegli do domu, a ja siedzę jak ta sierota na środku kuchni i wkładam sobie papier w majtki. Wytłumaczyłam mamie co się stało, a ta wybuchła śmiechem. Pamiętam jej słowa do dziś "Dziecko, ty po prostu masz okres".
Lekarze byli w szoku, że w tym wieku nie wiedziałam co to jest miesiączka. Jeden z lekarzy stwierdził, że większego kabaretu nigdy nie widział, a ja myślałam, że zapadnę się pod ziemię.
AnimowanyCegla Odpowiedz

Ratownik miał rację, beka z twojej matki.
Niestety nie jesteś jedynym dzieckiem które musiało się dowiedzieć w ten sposób :(

Dragomir Odpowiedz

To prawda, to był niezły cyrk a największymi klaunami byli Twoi rodzice.

coztegoze2 Odpowiedz

Ty się zachowałaś przytomnie - szukałaś pomocy dla siebie. To co się zdarzyło to była wina Twoich rodziców, którzy Cię w ogóle nie przygotowali na dojrzewanie i udawali, że tematu nie ma dopóki w domu nie było karetki. I jeszcze chamskie wyśmiewanie, bo dziecko nie wie tego czego rodzic mu nie powiedział. A skąd miało wiedzieć? Od tego są rodzice żeby przekazywać wiedzę.

coztegoze2

I szczerze mówiąc to to wyznanie doskonale pokazuje dlaczego warto żeby dzieciaki miały edukację zdrowotną w szkole. Żeby wiedziały czym jest okres! Bo jak widać pozostawienie tego w rękach rodziców wcale nie oznacza, że dzieciaki są uświadamiane co do zmian zachodzących w ich ciele.

ArabellaStrange

Tematy miesiączki były omawiane na biologii i przygotowaniu do życia w rodzinie. Nie potrzeba nowego przedmiotu, skoro program już to obejmuje.

Swoją drogą naprawdę nie wiem jak można córki na to nie przygotować. Zresztą każde dziecko, niezależnie od płci, powinno wiedzieć co to jest okres u kobiety.

coztegoze2

@ArabellaStrange no właśnie chodzi o to żeby to były dobrze przygotowane lekcje.

Jakoś na biologii też niby uczyli o chorobach przenoszonych drogą płciową (przynajmniej kiedyś) a liczba kiły wrodzonej u dzieci w Polsce znacząco rośnie. Zresztą tak samo jak przypadków samej kiły. A wystarczy proste badanie z krwi za kilka złotych do diagnozy.

ArabellaStrange

Coztegoze2, ale w pewnym momencie to już nie jest kwestia istnienia lub braku przedmiotu w szkole, tylko możliwości intelektualnych dzieci/młodzieży na ten przedmiot uczęszczających. Są pewne tematy tłuczone w nieskończoność, jak np. szkodliwość picia alkoholu w ciąży i są osoby, do których to nie dotrze, bo nie ogarną, albo mają go gdzieś. I choćbyśmy wprowadzili obowiązkowy przedmiot „wychowanie w trzeźwości”, to i tak będą się rodzić dzieci z FASem.

Dragomir

Arabella ma tutaj rację. Jednak co do lekcji biologii, to za moich, "lepszych" czasów biologia człowieka była w 7 bodajże klasie, a wtedy ma się 13-14 lat. Autorka dostała okresu w wieku 11 lat, a więc w 4 klasie lub w pierwszej połowie 5, czyli wedle tamtego programu nie przerabialaby tego jeszcze w szkole. Tu odpowiedzialność spoczywa na rodzicach i to oni zawalili, nie uświadamiając dojrzewającej dziewczynki o jej własnym rozwoju.

coztegoze2

@Dragomir już 9-latki mogą dostawać okresu teraz. Tu nie ma co czekać tylko edukować dzieci.

@Arabella nikt nie mówi, że takie przedmioty będą miały 100% skuteczność. Ale między 0 a 100 jest jeszcze dużo możliwości. Teraz mamy mało karetek - przecież to jest sytuacja kiedy lekcja może dosłownie komuś życie uratować jeśli przestraszona dziewczynka nie wezwie karetki, bo krwawi, bo będzie wiedziała, że to okres.

Dodaj anonimowe wyznanie