#k3bs0

Moja żona jest toksyczna. To niesamowite, jak bardzo nie umie inaczej żyć, niż mieć pretensje absolutnie o wszystko. Albo to ze mną jest coś nie tak. Każdy poranek to awantura i pretensje o cokolwiek. Za dużo pisania by było, aby opisać wszystko, więc jako przykład podam dzisiejszy poranek. Sami oceńcie: Wstaję (jak co dzień) o godzinie ~6. Ogarniam mieszkanie i robię śniadanie dla niej i dla syna. Oni wychodzą około 7:00, a ja wtedy zmywam naczynia, wychodzę z psem, ogarniam co zdążę i szykuję się do pracy.

Lista dzisiejszych pretensji:
1. W trakcie gotowania szafki zostawiłem otwarte. Mówię, że co chwila coś stamtąd wyjmuję, ale i tak pozamykała.
2. „Spodni nie masz już gdzie trzymać?” Wisiały na wieszaku w łazience. Jej spodnie też tam wisiały, na tym samym wieszaku.
3. „Znowu smażone na śniadanie?” Zrobiłem naleśniki, bo w lodówce prawie że pustki. Z jabłkiem, smażone na oliwie. Dzień wcześniej ona zrobiła śniadanie – uda się jej mniej więcej raz na dwa tygodnie. Zrobiła jajecznicę.
3a. Nie zdążyła jej zjeść i była awantura, że jak zwykle jej nie pomagam – szykowałem synka do przedszkola. Ostatecznie pojechała autem do pracy, aby ona i syn mogli zjeść, i zrobiła mi wyrzuty, że zabuli 60 na parkomat koło pracy.
4. „W lodówce pustki, a nie chciałeś iść wczoraj do sklepu” – nie „nie chciałem”, tylko pojechaliśmy po buty na zimę dla syna – tak jak chciała.

Jeszcze coś tam było, ale nie pamiętam. Suma summarum mówię jej, że te poranne awantury to już taka codzienność. Wcześniej się denerwowałem, teraz smucę, a wkrótce zaczną mnie bawić.
imtoooldforthisshirt Odpowiedz

Ona wcale taka nie jest. Ona jest taka dla Ciebie. W imie ratowania rodziny pozwalasz przesuwac granice, a ona to wykorzystuje. Nie zalezy jej na Tobie i Cie nie szanuje, ale jakies korzysci sa, dlatego w tym tkwi. Awanturami zapewnia sobie spokoj z Twojej strony (kontratak wyprzedzajacy) i zyje sobie swoim zyciem. Domem i dzieckiem zajmiesz sie Ty, a z oplatami zawsze lzej. Rozmowa (rozstanie) -> terapia dla par (rozstanie) -> naprawa zwiazku (rozstanie). Rozstanie dalem w nawiasach, bo na kazdym etapie jest mozliwe - jesli nie chce rozmowy/terapii/naprawy. Powodzenia

Tellmewhy Odpowiedz

Twoja żona nie docenia niczego, zrobionego śniadania, ogarniania, większość mężczyzn czeka na gotowe. Jeśli nie porozmawiasz z nią szczerze, że masz dość takiej żony to będzie tylko gorzej. Będziesz słuchał tego ujadania. Może warto byłoby naprawić relację emocjonalną, fizyczną, trzeba przytulić, zadowolić to może przestanie się tak zachowywać.

Manna1 Odpowiedz

Ależ Cię rozumiem! Sama żyje z typem, który o wszystko się potrafi dowalić. Jak posprzątam całą chatę na błysk to potrafi tak długo patrzeć aż znajdzie jakieś niedociągnięcie. Obiad zawsze też niedobry bo albo za malo, albo za dużo albo się nie wysiliłam bo tylko pierogi ugotowałam. Sam z siebie robi absolutne minimum, a na mnie spoczywa 80% obowiązków domowych. Próbowałam różnych technik: dowalanie się do niego tak jak on do mnie - było jeszcze gorzej, bunt i nie robienie niczego - dopiero miał używanie. Co nam najbardziej pomaga w tym wiecznym sporze? Psychoterapia dla par. Mega polecam. Ja zrozumiałam ,on mnie. Wiem dlaczego tak robi czasami, a on, teraz gdy rozumie jak ja się czuję gdy mnie krytykuje o nic, hamuje się i stara się doceniać. Nie zawsze wychodzi, bywa że mamy ciche dni bo on się znowu zapomniał, a ja nie potrafie tego puścić płazem ale żyje nam się lepiej. Bardzo wam polecam takie rozwiązanie.

Dragomir

Pielęgnuj dalej tego toksyka. Rachunek będzie niebotyczny i nie mówię o pieniądzach.

Megg16

Co ja właśnie przeczytałam. Ty się cieszysz że Twój partner który o wszystko Cię gnoił teraz gnoi Cię o 1/5 mniej?
A może by tak znaleźć kogoś kto zasługuje na bliskość, miłość i bycie w związku? Bardzo Wam polecam takie rozwiązanie.

mmichasiaa Odpowiedz

Żonka nienormalna - polecam przestać jej usługiwać, to spokornieje. A Ty, nie możesz się jej postawić? Dorosły chłop, a zero asertywności... Jak ja nie lubię pizdusiów.

SokoliWzrok

Dokładnie. Mnie np. śmieszy, jak kobieta się daje bić i poniżać facetowi. Dorosła kobieta i nie potrafi się postawić. Jak ja nie lubię takich słabych kobiet.

SokoliWzrok

Przemoc to przemoc, zarówno fizyczna, jak i psychiczna.

SokoliWzrok

Hva - ty byś nie wyczuła ironii, nawet jakby cię kopnęła w dupę.

KorseyShani

Równość ma działać w obie strony. Gdyby kobieta napisała to wyznanie, pewnie byście ja wspierali, nie atakowali od pizdusi, co?

Megg16

Nie żeby coś, no ale też mnie śmieszy jak kobieta daje się bić facetowi i Sokoli ma rację, to jest totalnie taka sama sytuacja. Po obu stronach ofiarami są dorośli ludzie, którzy godzą się na los ofiary zamiast wziąć się w garść i z szacunku do siebie odejść.
Nie wiem po co kobiety tkwią w związkach z damskimi bokserami.
Nie wiem po co autor tkwi w związku ze swoją kobietą.

Postac Odpowiedz

Te pretensje tylko rano? Bo jak tak, to naucz się ignorować. Niektórzy codziennie wstają lewą nogą, a później jest już dobrze.

bestard

Tak, kobiety mają przecież prawo obsrywać cie każdego ranka to ich naturalne prawo porannej zołzy a ty faceciku musisz przyjąć to na klatę i kochać małżonkę choćby pluła Ci w twarz.

Poza tym, początek wypowiedzi autora sugeruje, że nie chodzi tylko o poranki. Choć jak ja bym miał takie poranki to, pewnie nabierał bym świetnego nastawienia na cały dzień. Puszczał bym do żony mile smsy w ciągu dnia, myślał o jakimś prezencie wracając z pracy, albo wyjściu wieczorem.

Postac

Nie tylko kobiety, bo mężczyznom też się to zdarza. Autor jednak z jakiegoś powodu się ożenił, a podał sytuacje tylko z rana. Może wystarczy żonę ignorować i będzie dobrze. A może trzeba porozmawiać, co się dzieje, że ona taka sfrustrowana? Co jej nie pasuje, co jemu, znaleźć jakiś kompromis?

Ludzie, jak jest źle w związku, to się rozwiązuje problemy, a nie wymienia męża/żonę na nowszy model.

bestard

@Postac
Ile czasu trzeba się starać rozwiązywać te problemy? Aż będą tak starzy że nie znajdą nikogo innego? Jak się latami ktoś stara a druga osoba ma to gdzieś bo ona jest jaka jest i trzeba to zaakceptować to uważam, że lepiej poszukać lepszego modelu i nie marnować sobie życia.

Postac

Jak się ktoś latami stara... Serio uważasz, że w problematycznych związkach tylko jedna strona jest winna, a druga się stara? Zwykle winne są obie, pomijając sytuacje patologiczne. Mam wrażenie, że ludziom trzeba przypominać, że się kochali i może by spróbowali naprawić związek, a nie skakać z kwiatka na kwiatek. Tyczy się to obu stron. Jak się od problemów ucieka, a nie naprawia, to w następnym związku znów będzie źle, znów się powtórzy po latach. I co, kolejny kwiatek?

bestard

@Postac
Jak pisałam już wcześniej nie ma co skakać z kwiatka na kwiatek tylko przestać skakać. Małżeństwo to chory wymysł, co prawda służy ochronie dzieci bo utrzymuje poniekąd rodziny w całości co w założeniu ma się przyczyniać do ich lepszego startu ale dla samych małżonków to udręka. Jak jeszcze nie ma dzieci to nie ma co się zastanawiać i trącić kolejnego roku życia. Albo się kiedyś znajdzie kogoś o podobnym pomyślę na życie albo nie.

Niektórzy wypalają z tym, że przysięga coś powinna znaczyć. Tylko kto tę przysięgę składał. Ja? O nie, gdyby postawić tu
obok mnie człowieka, który kiedyś przysięgał to jedynie pesel by się zgadzał. Ani wygląd, ani poglądy, upodobania, hobby, poziom zrozumienia, ani doświadczenie, zasady, którymi się kieruje, cały prawie charakter nie zgadzałyby się u tych dwóch ludzi.
Dlaczego jako zupełnie inny człowiek mam nosić ciężar naiwnego szczeniaka, któremu zachciało się ożenku, skoro nawet druga strona nie chce tego kontynuować?
Oczywiście rozumiem, że są kwestie wiary, Bóg nie lubi rozwodników itd. ale to już kwestia wiary, jak ktoś dla Boga wybiera cierpienie to nic mi do tego.

Postac

Małżeństwo to swego rodzaju umowa. Umowa kredytowa albo najmu mieszkania też ma przestać obowiązywać, bo ktoś się zmienił?

Zawierając związek małżeński w urzędzie stanu cywilnego przysięgasz, że uczynisz wszystko, bo to małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe. Jak przysięgasz, to chociaż spróbuj.

bestard

@Postac
Pesel zobowiązuje dlatego prawnie jest się małżeństwem, ale w rzeczywistości jeśli to małżeństwo jest fikcją, bo żyjecie osobno, traktujecie gorzej niż brat z siostrą to po co utrzymywać taki stan prawny?
Wiążące przysięgi to sobie mogą składać ludzie dojrzali, mądrzy, pełni władz umysłowych a nie młodzieniaszki co nic o życiu nie wiedzą i są odurzeni pociągiem seksualnym lub zakochaniem.
Teraz mamy taki system, że każdy idiota może sobie przysięgać a jak zmądrzeje to wszyscy mu każą dalej w tej głupocie się bebrać. Kto to wymyśli taki debilny świat z takimi bezsensownymi zasadami?
Samo małżeństwo, podejrzewam że wymyśliły kobiety, żeby zatrzymać faceta co by się o nie zatroszczył i o dzieci bo inaczej każdy by tylko ruchał, polował i próbował osiągnąć coś znaczącego w życiu rywalizują z innymi facetami.

ohlala

@Hvafaen

W punkt! 👏👏👏 A badania potwierdzają, że nadal to faceci najwięcej zyskują na małżeństwie.

SokoliWzrok

bestard - nic nie wskórasz. Kobiece przegrywy będą dalej za wszystko winić mężczyzn, podając nawet najgłupsze argumenty.

SokoliWzrok

Miałem w życiu różne sukcesy na polu naukowym, sportowym, zawodowym a także hobbystycznym. Wiadomo, że to nic przy twoich sukcesach. Jesteś norweską księżniczką. Bohatersko spisujesz się podczas wojny na Ukrainie. Te Twoje wyczyny w czołgu, odbiły się echem na cały świat. Do tego znasz wiele języków, skończyłaś kilka kierunków studiów, jesteś miliarderką. A pewnie tych sukcesów masz wiele, wiele więcej, jednak nie piszesz o nich, ze względu na skromność.

Zobacz więcej odpowiedzi (9)
Kisielmielony Odpowiedz

Przyznaje- bylam taka żona… i wiem, ze wysłuchanie tylko jednej strony konfliktu nie zadziała- nigdy! Moj mąż tez się starał… gotował itd, ale po tym zostawiał tako bałagan, ze lepiej byłoby mi zrobić wszystko samej… i ile na początku jest to super, starasz się wspierać męża itd to później masz tego dość. Tym bardziej ze on nigdy nie rozumie o co pretensje! Jest na to TYLKO jedna rada- pogadaj z nią! Wyrzuć z niej to co w Tobie siedzi i Ty tez ją wysłuchaj. Jeśli potraficie ze sobą rozmawiać- będzie super! I napewno Ty w końcu tez zauważysz i docenisz jak wiele ona robi dla was.

SolAngelicaa Odpowiedz

Proponuję wymiane w małzeństwie - ja biorę Ciebie, a Twoja żona mojego męża, bo są siebie warci :D
Też mam non stop pretensje o wszytko.
Wróciłaś z psem? Czemu OD RAZU nie wytarłaś podłogi?!
Gotowałaś cały ranek, kiedy ja sobie spałem? CZEMU DRZWICZKI MIKROFALÓWKI SĄ UCHYLONE?!
Dlaczego zamknęłaś mi kosz na smieci, nie widzisz że jajka obieram?!
Mogłabym to mnożyć, natomiast powiem jedno chlopie - rozumiem CIę w 100%, takie ciągłe przypierdzielanie o wszystko doprowadza do szaleństwa.

Dragomir Odpowiedz

Znajdź sobie miłą koleżankę. Zobaczysz jak zacznie się starać gdy się dowie.

TakaOna100

Słyszałeś kiedyś o komunikacji werbalnej?

Dragomir

Jak na razie to ona się go werbalnie czepia.

Dacholaz Odpowiedz

Kocham poranki. Muszę mieć miły poranek, żeby mieć dobry dzień. Ja ogarniam śniadanko dla nas, ale ja rano mam dużo energii. Za to mój chłop nie cierpi poranków. Trochę to ratują moje śniadania, ale i tak bywa czepliwy, zrzędliwy i naburmuszony. Ignoruję to, wszystko puszczam mimo uszu, bo wiem ze winna jest tylko pora dnia. On zje, weźmie prysznic i zaczyna być miły i zabawny. Taki typ. Może u was jest na odwrót? Może Ty jesteś skowronkiem a ona sową? 😀 jest czepialska głównie z rana czy cały czas?

TakaOna100 Odpowiedz

Postaw granice, spróbuj kiedyś nie pozwolić jej na to wszystko. Albo nie umie żyć inaczej i potrzebuje pomocy albo próbuje wywołać konflikt, żebyś w końcu zareagował

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie