#JUo1Q
Teraz, gdy go nie ma, nie umiem sobie poradzić. Każdej nocy płaczę, że nie dam sobie bez niego rady. Za chwilę pierwsze święta bez taty, a ja codziennie za nim tęsknię i błagam go, żeby wrócił. Na myśl, że nie poprowadzi mnie do ołtarza, nie będzie widział, jak się rozwijam i nie dostanę od niego ojcowskich rad w sprawie pierwszego auta – mam ochotę zasnąć i się nie obudzić.
Mimo naszej relacji strasznie go kochałam, był najmądrzejszym człowiekiem, jakiego znałam, a teraz go nie ma.
Bardzo mi przykro. Rozumiem cię doskonale. Mój tata zmarł gdy miałam 23 lata. Niby miałam wtedy trochę więcej lat od ciebie, ale i tak dla mnie to było za wcześnie. Nie było go na moim ślubie, weselu, nie widział mnie w ciąży i nigdy nie zobaczy mojego dziecka. Zastanawiam się co by powiedział, co by zrobił. Tęsknię tak jak ty. Jedyne co możesz teraz zrobić to spędzać więcej czasu z mamą i rodzeństwem jeżeli masz. Pomagać im jeżeli tego potrzebują. Odwiedzać babcię, dziadka i wpadać tak bez okazji, po prostu na kawę, herbatę. Nie żywić do nikogo urazy, bo jak widzisz życie jest krótkie i kruche. Dziś jesteś jutro już cię nie ma i szkoda czasu na złość i wrogość. Musisz być silna. Twoja mama cię potrzebuje. Bądźcie wsparciem dla siebie wzajemnie. Trzymam kciuki za ciebie :)