W czasach covidu moja mama musiała trafić do szpitala właśnie z powodu tego wirusa. Przyjechała karetka, chcieli zmierzyć jej saturację. Ratownik spojrzał na pazurki mojej mamy, a potem na mnie i pyta się, czy mam zmywacz do paznokci. Mówię, że tak. Przyniosłam mu ten zmywacz i wacik. Myślałam, że potrzebuje coś przetrzeć albo coś. Jednak nie... Nie zapomnę tego, jak uparcie próbował zetrzeć mojej rodzicielce żelowe paznokcie...
Nie udało mu się, ale przynajmniej próbował :)
Dodaj anonimowe wyznanie
Bardzo ważny jest kolor pod paznokciem- siny, biały czy fioletowy.