#jvN9w

Miałem kiedyś wujka. To było dobre 20-25 lat temu. Nie pamiętam już nawet jego imienia. Ale zawsze wiedziałem, że nazywa się Kurwiński. I zawsze jak było o tym wujku, to wujek Kurwiński i Kurwiński.
Dopiero na jego pogrzebie wyczytałem na tablicy nagrobnej: Burwiński...

I te miny rodziców i dziadków na rodzinnych obiadkach stały się jasne...
Dodaj anonimowe wyznanie