#jOa6D
Istnieje coś takiego jak Grindr. Tinder dla gejów. Przeglądam profile i nagle widzę zdjęcie, które już gdzieś widziałem. Szybki rekonesans i mam! Koleś chodził ze mną do technikum. Pierwsza myśl, że ktoś mu ukradł zdjęcie z fb. No ale cóż, wiek się zgadza, wzrost itp. też... Nieśmiało zagadałem, bo profilowego z twarzą nie mam. Ku mojemu zaskoczeniu kolega odpisał.
I tu jest punkt kulminacyjny. Kolega proponuje mi, żebym wpadł do niego – jaranko, alkohol i niezobowiązujący seks. Dlaczego jest to dziwne?
Wpadł z koleżanką z mojego roku i wzięli ślub.
Oficjalnie szczęśliwa para z małą córeczką.
Nadal jestem w szoku. Panowie, do was taka mała prośba. Zanim wpakujecie się w poważny związek z kobietą, upewnijcie się, że próbowaliście już wszystkiego. Nawet nie wiecie, jak możecie ją zranić!
A tak z drugiej strony, czy próbowaliście na przykład kiedyś tak, no nie wiem...nie być gejami czy coś takiego?
A na poważnie (powyższe to żart, nawet jak kogoś nie śmieszy), to LUDZI da się podzielić według Twojego kryterium, a nie tylko gejów.
No najwyraźniej kolega autora próbował i nie wyszło (wiem, że żart, ale aż się prosiło).
I też miałam taką myśl, że taki podział dotyczy ogólnie ludzi.
Jest możliwość, że jego żona wie o wszystkim i mają taki uklad "dla dobra dziecka". Czy to dobrem jest faktycznie, to już kwestia inna.
Gdyby tak było, to czy byłby to odwrócony cuckold? Brakuje tu tego eksperta od policuckoldu.
A jeśli ona jest lesbijką i też się widuje z innymi kobietami? A małżeństwo jest przykrywką dla nich obu i możliwością oficjalnego i legalnego posiadania potomka?
Masa możliwości!
Heterycy też tak robią. I heteryczki, nieco później.
Ludzie tak robią.
Czasami zazdroszczę parom, które się znalazły wcześnie, na przykład w szkole średniej i to było to. Są z sobą całe życie i ani im się nie śni żeby to zmieniać, bo są szczęśliwi.