#j7a1E

Idąc rano do łazienki, minąłem wiszące pranie współlokatora. Coś mnie skusiło założyć jego bokserki... Dziwnie i bardzo ekscytująco się czułem, mając je na sobie... Zastanawiałem się, jak układa się jego sprzęt... Chwilę później szybko je zdjąłem i odwiesiłem.

I wstyd mi za to, i bardzo mi się to podobało ;)
Darksailor Odpowiedz

Emopcje szargały Tobą jak kalosze w pustej pralce ;)

BanonC Odpowiedz

Zdrowiej dla wszystkich, jak tego już nie powtórzysz

HansVanDanz

Podejrzewam, że prawdopodobnie uwolnił skrywany fetysz. Raczej trudno to kontrolować, a odczyta satysfakcja będzie raczej mu zachętą do kolejnych prób noszenia cudzej bielizny.
Nie oceniam, nie mogą brocha.

Frog Odpowiedz

"Zastanawiałem się, jak układa się jego sprzęt..."
W bokserkach?
Czy w... innym miejscu? 🤔

upadlygzyms

Czyżbyś przypuszczała, że w słowie układa wkradła się literówka?

Dragomir

Macie dobre przejminy. Jak zaginieni bliźniacy, którzy odnaleźli się na Anonimowych i jeszcze nie wiedzą że są bliźniakami, ale ich dusze to czują :)

Frog

@Dragomir
Chyba jakoś tak 🐢
Z tym, że dusze nie bliźniacze, a bratnie - które wywąchają się po jednym atomie, na kwantowym końcu Wszechświata 🤗

"Bliźniaczy płomień to druga połowa twojej duszy.
Bratnia dusza to ktoś, z kim czujesz więź — ale kto ma odrębną duszę od ciebie.
Podczas gdy możesz mieć wiele bratnich dusz w ciągu swojego życia, będziesz mieć tylko jeden bliźniaczy płomień."

To oczywiście poziom abstrakcji dla wędrowców po szlakach zwanych "wszystko jest możliwe".

upadlygzyms

Ja nazywam to teorią strun.
Dusza jako taka jest ogólnie taka sama dla wszystkich. Tak jak ciało ma ogólnie taki sam plan budowy dla każdego człowieka.
Indywidualne cechy duszy powstają poprzez rozpinanie strun. Pojedyńczyczo lub grupowo. Różnią się one naciągiem, grubością, długością...
Niektóre współgrają ze sobą, inne nie wchodzą w ogóle w interakcje, jeszcze inne mogą reagować na brzmienie albo hmm... wibracje z zewnątrz.
Czasami część z nich współbrzmi niejako rozpoznając pasujący rytm. Trochę jak w sesji jazzowej, gdy jeden instrument zaczyna melodię a inne ją podejmują, tworząc i przekształcając.

Dodaj anonimowe wyznanie