#j4WMV
Uff, skończyłam, co miałam zrobić, wyłączyłam wentylator, wypsikałam kibelek perfumami. Siedzę z chłopakiem, oglądamy film, mija 30 minut od mojej wizyty w toalecie. Nagle wchodzi rozbawiony tata mojego chłopaka: „Rysiek, ale nasrałeś w tym kiblu... Jak już zapraszasz dziewczynę do domu, to mógłbyś rżnąć u sąsiada”.
Nie muszę mówić, jak to się skończyło...
Musisz bo nie wiemy o co chodzi. Wyperfumowalas kibel a nie spuściłas po sobie wody? To jedyne rozwiązanie które się nasuwa. Bo drugie jest takie że wypłynęło piętro niżej...
Chłopak jest wyrozumiały, bo rozumie i pozwala się za przeproszeniem wysrać?
Drogie panie, choć może wam się wydaje inaczej, to mamy świadomość, że każdy człowiek musi się wypróżnić i nie jest to żadne niezwykłe zjawisko.
"Jak już zapraszasz dziewczynę do domu, to mógłbyś rżnąć u sąsiada”
- Tatusiu, jak się robi małe dziewczynki?
- Tak samo, jak małe deseczki.
Ojj przepraaszaam 🤗