#j1KhJ
- Misia, mogę wyjść z kolegami na piwo?
- Jaja sobie robisz?
- No dobra, to idę jakiś film obejrzę...
- Idź, co się mnie w ogóle pytasz.
- Naprawdę?
- Naprawdę i baw się dobrze
Zebrał się, pożegnał i wyszedł. Wróciłam do czytania książki, nie katując go żadnymi SMS-ami, telefonami, żeby sobie posiedział spokojnie z kolegami.
Wraca po kilku godzinach do domu, ba! Wtacza się.
Patrzy się na mnie i mówi:
- Misia, ja za ciebie to bym wszystkie żebra mógł oddać.
Kobiety, naprawdę tak ciężko jest "wypuścić" chłopaka z kolegami na piwo? :D
Wypuścić chłopa na piwo jest lekko.
Tylko potem ciężko jest go wnieść do chaty.
A ja tam nie lubię, jak moja druga połówka wychodzi sama na miasto i wraca pijana. Ba! Wtacza się. Można pić z umiarem, wychodzić na imprezy i do znajomych razem.
Oczywiście jeśli ma jakieś wyjście sporadycznie, to nie ma problemu. Ale gdyby to miało się powtarzać regularnie, to ja dziękuję.
@GeraltofRivia dokładnie, jak ma zamiar tak się wtaczać za każdym razem to bym nie była tak chętna go "wypuścić"
Ale problemem jest to, że twoja druga połówka za dużo pije, a nie że wychodzi sama. Ja dość często wychodzę sama, bo moja partnerka jest typową domatorką i dużo rzadziej chce/potrzebuje spotkań z przyjaciółmi, ale nigdy nie wróciłam pijana i nigdy się nie zataczałam.