#ix4kg

Czytając wyznania o dzieciach interesujących się erotyką zawsze myślałam, że mnie to nie dotyczyło. Dziś przypomniałam sobie, że jednak się myliłam.

Epizod zaczął się mniej więcej w 4-5 klasie podstawówki, jakiś czas po tym, jak dostałam pierwszy telefon. Na ostatnich stronach różnych gazet były reklamy dot. kupna tapety, gier, piosenek, budzika grającego kolędy (tak, tak, to były czasy, kiedy alarm w telefonie miał tylko kilka dźwięków do wyboru i taki grający budzik to cud techniki), a także "anonse gorących pań" zachęcających do wysyłania SMS-ów. Kilka razy biłam się z myślami, ale finalnie postanowiłam napisać do takiej kobiety, podając się za 40-letniego faceta.

Od tej pory przez kilka dni wymieniałam się wiadomościami z "hot 21". Do dziś pamiętam taką wymianę SMS-ów, kiedy przez dłuższą chwilę nie odpisywałam:
Hot21 - "Czemu mnie olewasz?".
Ja - "A w robocie byłem".

Krótka znajomość skończyła się tak, że podczas zakupów, kiedy to pisałam z moją hot21, mama spytała mnie "Z kim tak rozmawiasz?". Wyłączyłam wtedy telefon, a gdy włączyłam go ponownie, czekały na mnie dwie wiadomości o treści "Czemu mnie olewasz?". Stwierdziłam wtedy, że człowiek nie pisze nigdy tak samo i SMS-y wysyła jakaś maszyna, w związku z czym nie warto dalej tego ciągnąć. :D

Pewnie w domu była potem wojna o rachunek za telefon, ale to już wyparłam z pamięci.
Dodaj anonimowe wyznanie