#inLWF

Moja była dziewczyna Anka jest rok młodsza ode mnie. Ja byłem na drugim roku studiów, ona kończyła technikum. Poznaliśmy się na wspólnej imprezie. Okazało się, że jest jakąś tam kuzynką mojej dobrej kumpeli z kierunku. Ładna, wysoka brunetka. Od razu wpadła mi w oko. Problemy powstały, gdy Anka poszła na studia do tego samego miasta co ja. Inna uczelnia, ale miasto to samo. Zaczęło się od głupich stwierdzeń, że to ona jest moją dziewczyną, a nie jej kuzynka, więc mam się przestać za nią uganiać. Pomijając fakt, że z jej kuzynką Olą byłem na jednym kierunku, w jednej grupie ćwiczeniowej i trzech grupach laboratoryjnych, to tak naprawdę nie wiedziałem, o co kaman. Olałem to. To był błąd, bo jej zazdrość ciągle narastała.
Apogeum nastąpiło, gdy Anka wpadła do mnie do akademika z niezapowiedzianą wizytą. I zastała, oprócz mnie, swoją kuzynkę i dwie inne osoby. Robiliśmy projekt na zaliczenie. Stwierdziła, że na pewno ją zdradzam – to był pierwszy pokaz jej umysłowego popierdolenia. Wzięła mój rzemienny pasek i zaczęła okładać Olę. Jak stwierdziła, to kara za przywalanie się do cudzego chłopaka. Pasek jej odebrałem i wywaliłem ją z pokoju. Z akademika wyleciała za sprawą ochrony, którą wezwał któryś z sąsiadów. To był koniec naszego związku. Dla mnie. Ale nie dla niej. 
Przez następne trzy miesiące słyszałem od znajomych, że moja wtedy już była prawdopodobnie mnie śledzi. Ona nie znała ich, ale oni wiedzieli, jak wygląda. Poza tym, jak to kumpel stwierdził, ma taki wyraz twarzy, jakby jej ktoś ojca harmonią wykończył i szuka zemsty z tego powodu. Więc nietrudno ją w tłumie wypatrzyć.
Od zerwania telefon nie dawała mi żyć. Dzwoniła na okrągło. Jak nie ze swojego numeru, to chyba z numeru każdego znajomego czy członka rodziny. Ja numeru nie zmieniłem, a każde tego typu połączenia blokowałem. Dla mnie to 10 sekund roboty. Dla niej zagwozdka, z którego numeru jeszcze nie dzwoniła.

Kwintesencją przeżyć związanych z Anką była ostatnia impreza. Robiliśmy beforek na akademikach i gdy wychodziliśmy do klubu, przydybała nas przy wyjściu z DS-u. Wystartowała do mnie i do własnej kuzynki z łapami. Akcja trwała może 10 sekund. Ja ją złapałem, po czym moja była została po raz drugi wywalona z terenu akademików przez ochronę.

Kilka dni później zadzwoniłem do niej. Jeden jedyny raz od zerwania. I powiedziałem, że jeśli się ode mnie nie odpieprzy, to sprawę zgłoszę na policję, a ona wyląduje w zakładzie zamkniętym. Od tamtej pory jest spokój. Mam nadzieję, że już po wszystkim.
upadlygzyms Odpowiedz

To był wpis na ostatnich dwóch stronach pamiętnika studenta Ryszarda H., który zaginął 3 miesiące temu.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...

Frog

Może to ten sam, który na trzeciej stronie od końca pisał o powieszonym odwrotnie papierze toaletowym... 🤔

upadlygzyms

Może policja zataiła fakt, że pamiętnik był pisany na papierze toaletowym? 🤔

Frog

"Pamiętnik znaleziony w Toalecie"

upadlygzyms

Wanna też już zajęta. Jeszcze tylko umywalka wolna została. Co za cholerni pamiętnikarze. Nie mogliby, jak normalni ludzie, pisać na kuchennym stole?

Frog

Zdecydowanie NA.
Bo POD, to tylko, jak niżej:

"Podstoli – staropolski urząd, do XIV wieku urzędnik nadworny usługujący przy stole królewskim lub książęcym.
Dzieciom podstolego przysługiwały tytuły odojcowskie. Dla synów był to podstolic, a dla córek podstalanka.
Żony miały prawo do tytułu odmężowskiego – podstolina."

Dragomir

A co robił nastoli?

Frog

@Dragomir
Pisał pamiętniki 🤗

Dragomir

Na papierze toaletowym. Niesamowite powiązania :)

upadlygzyms

@ Frog; Podstolic nosił ten tytuł tylko do czasu postrzyżyn. Po wkroczeniu w wiek dorosły tytuł zmieniał się na stolic.
Jeśli nie radził sobie z obowiązkami i w ogóle był dupowaty, nazywano go pogardliwie stolec.

Frog

@upadlygzyms
"stolec"
I w tym momencie chyba powiem "Pas" 😁

Zobacz więcej odpowiedzi (6)
MalinoweGofry Odpowiedz

Ta kuzynka to jakoś często bywa w pobliżu. Zbliżyły was te przejścia i jesteście razem?

Dodaj anonimowe wyznanie