#hmmQh

Pojechałem w Tatry w normalnych ciuchach, tylko buty wziąłem górskie. Normalne szlaki w tych górach to zwykły spacer, a nie jakaś himalaistyczna sztuka, więc naprawdę nie ma potrzeby brać jakiejś kosmicznej sportowej odzieży za miliony monet. Tak przynajmniej do tej pory myślałem, jednak okazało się, że "nie miałem racji".

Wszyscy ludzie na szlakach, na których byłem mieli ze sobą wypasione turystyczne plecaki, wysokogórskie ciuchy i różnoraki sprzęt za minimum kilka tysięcy złotych, więc w normalnych wygodnych ciuchach i w dodatku bez wielkiego plecaka wyglądałem dla nich jak idiota. Niektórzy oferowali pomoc (WTF?), inni mówili, że w takich ciuchach nie dam rady pójść dalej, bo warunki są zbyt ciężkie, inni po prostu patrzyli na mnie jak na debila z innego świata. Najlepsza była para, która tłumaczyła mi, że nie mogę iść dalej i oni mi nie pozwolą na taką nierozwagę, bo nie jestem przygotowany i nie dam sobie rady. Byli tak "mądrzy" i "rozsądni", że naprawdę nie chcieli mnie puścić, ale najlepsze jest to, że przeszli cały ten szlak z dwójką pięcioletnich dzieci, które doskonale dały sobie radę! :D To wszystko nie obudziło w nich logiki.

Jeszcze lepsze jest to, że zdobyłem szczyty trzech kontynentów i jestem naprawdę dobry w te klocki, a dla osób, które dwa razy były w górach jestem nikim, bo nie mam fajnych ciuchów na szlaku. Następnym razem na Giewont wezmę cały profesjonalny sprzęt jaki mam i nawet czekany. Tak zrobię, nie żartuję! :D
upadlygzyms Odpowiedz

Wtedy przestaną patrzeć na ciebie jak na debila z innego świata a zaczną patrzeć jak na zwykłego głupka. Sukces może niewielki ale zauważalny.

Melody123 Odpowiedz

Skąd ja to znam... Akuart himalaistka ze mnie żadna, ale lubię się tydzień-dwa po prostu powłóczyć po górach z plecakiem i bez planu. Na szlakach też często patrzą na mnie jak na ufoludka, bo nie mam super-hiper-ultraspecjalistycznego sprzętu i ciuchów, tylko zwykły T-shirt i spodnie, na to koszula w kratę bo musi być stylowo :P plecak też raczej z tych budżetowych, tylko buty i śpiwór porządne. A jak w rozmowie wychodzi, że jestem sobie na 300-kilometrowej wędrówce to już w ogóle szok i niedowierzanie, że przecież z takim ciężarem na plecach i bez sprzętu to się nie da.
Hitem był pan turysta, który mnie pouczał, jakie powinnam mieć skarpety i jak pakować plecak, po czym się okazało, że na takiej wycieczce jest on drugi raz w życiu :P

paczkowoz Odpowiedz

Nagraj ich rekację. Spoko kontent byś zrobił xD

Dodaj anonimowe wyznanie