#gyV4C

Jestem po czterdziestce, w związku małżeńskim już ponad 10 lat, mamy dzieci w szkole podstawowej. Jesteśmy bardzo udanym i zgranym małżeństwem. Na początku gdy się poznaliśmy, nie było między nami dużej chemii i porywów serca. Przyjaźniliśmy się i miłość przyszła z czasem. Spokojna, wyważona. Smutne to, co napiszę, ale nigdy się wcześniej nie zakochałam na zabój. Nie przydarzyło mi się to. Widziałam, że np. są ładni faceci, podobali mi się, ale nie szedł za tym poryw serca.
W tym roku do szkoły moich dzieci przyszedł nowy nauczyciel.
Odprowadzając dzieci do klasy, zobaczyłam go po raz pierwszy. Szedł naprzeciwko mnie. Bez zastanowienia po prostu obydwoje się zatrzymaliśmy i mimowolnie zaczęliśmy się w siebie wpatrywać. Mój Boże... nigdy w życiu przez te parę sekund nie przeżyłam czegoś takiego. To mój taki wybuch emocji, fascynacji, pożądania w paru sekundach, że musiałam się ocknąć i iść do przodu. To piękne uczucie, że widziałam, że on na mnie też bardzo zareagował i widziałam, jak mu się podobam. 
Od tej sytuacji jak się mijamy, on stara się na mnie nie patrzeć. Odwraca głowę, denerwuje się. Widziałam, że ma też własne dziecko, które odprowadza do klasy. Ja wiem, że nigdy męża nie zdradzę. On też trzyma zasady i tak sobie do siebie wzdychamy z daleka. Czuję się źle, że nie mogę wyrzucić go z głowy. Od momentu jak go zobaczyłam, nie jem prawie nic, kołacze mi serce non stop, nie mogę się skupić, cały czas o nim myślę i zaczyna dopadać mnie stan depresyjny, bo nie wiem, jak poradzić sobie z tym nawałem uczuć. Fizycznie nie mogę normalnie funkcjonować. Z nikim się tym nie podzieliłam, bo myślałam, że to zwykłe zauroczenie, ale to nie mija. Miesiące mijają... Jak sobie poradzić? Szkoły nie będę zmieniać, bo moje dzieci są zadowolone z tego miejsca i jest blisko domu. Czuję się winna wobec męża, że tak czuję, ale to spadło na mnie jak grom i przecież tego nie planowałam. Czy ktoś miał podobnie i co zrobić, żeby się odkochać?
Preludium Odpowiedz

Niech mąż odprowadza dzieci do szkoły

anonimowyanimek

Może też się zakocha.

TwojaStaraSieODzieci

@anonimowyanimek, no cóż, pozostaje tylko wysłać dzieci same do szkoły 😉

LubieBzy Odpowiedz

Takie sytuacje się zdarzają. Rozumiem Twoje rozterki, ale musisz je po prostu przetrawić. Nie szukaj kontaktu z tym człowiekiem, nie myśl o nim, nie fantazjuj. Za to przypomnij sobie za co pokochałaś męża, może spróbuj wyrwać go na randkę, tak by trochę pobudzić Wasz związek.

Etherus Odpowiedz

Za dużo ludzi dyskutuje swoję związkowe w internecie szukając "połączenia" i potwierdzenia. To może prowadzić do bardzo nie zdrowych zachowań.

Tak jak tu, kolejna kobieta szuka "porady" co robić i pyta ludzi, którzy kompletnie nie znają jej, jej męża i całokształtu relacji o radę na temat związku. Do tego takie wtrącenia "wzdychamy z daleka"- to ty wzdychasz z daleka, dlaczego wkładasz mu do głowy myśli nie zamieniając z nim nic poza jednym spojrzeniem, albo " on stara się nie patrzeć na mnie" znowu jakieś urojenia. Tu powinna wejść gruba terapia jeżeli mam być szczery, bo to jest zauroczenie - i do tego zdrada emocjonalna twojego męża.
Mnie to naprawdę zadziwia, że kobieta potrafi zignorować 10 lat małżeństwa, pewnie nawet całkiem udanego życia, po jednym spojrzeniu nie znajomego.

Janniezalogowany

Bo głupi jesteś dlatego nie rozumiesz pewnych rzeczy. Poczytaj parę książek, posłuchaj wykładów. Tylko nie tych celebrytów tylko uczonych normalnych ludzi którzy zdrowo myślą. Za dużo szamba nam jest przedstawiane i głupiejemy. Tu odpowiedź jest bardzo prosta..

sosnowiec1913 Odpowiedz

Taka juz ludzka natura, po nastu latach stabilnego związku przychodzi ten dzień i ktoś zawróci ci w głowie.
Jezeli Rozsądek zwyciezy to wzmocni to twoj obecny związek. A jak wykonasz skok w bok to juz nie ma odwrotu. Kiedyś dzieci były priorytetem i małżeństwa trwały aby dać młodym stabilne otoczenie do dorastania. Dzisiaj z byle powodu rozwód i *wolność* , a w praktyce *samotność* bo po wyskakaniu sie przez rok przychodzi refleksja że jednak chciałoby sie cofnąć czas.
Za duzo razy to widziałem.

amelcia1982

Człowiek będący w udanym związku jak se chce robić skok w bok to najpierw powinien sobie słowo bok przetłumaczyć z tureckiego na polski a dopiero później w to skakać.

Diddl

@sosnowiec1913, nie, kiedyś rozwód to był po prostu wstyd, szczególnie dla rozwódki z dziećmi. Jeszcze w mieście taka by sobie poradziła, ale na wsi już gorzej. Niestety panowało podejście ,,pił, bił, byle był", a jak się trafił niepijący i niebijący, to kobieta powinna się cieszyć i nie oczekiwać niczego więcej. Dzieci to często był argument do tkwienia w nieszczęśliwym małżeństwie istniejącym już tylko na papierze (nie mówię oczywiście, że małżeństwo autorki takie jest), bo ..dzieci muszą się wychować w pełnej rodzinie". Nie, dzieci, tak jak napisałeś, potrzebują stabilnego otoczenia, a czasami żeby dać dziecku stabilne otoczenie, trzeba się rozwieść. Dzieci widzą kiedy małżeństwo ich rodziców jest nieszczęśliwe, nawet jeśli rodzice próbują udawać przed nimi, że wszystko jest ok. Czasami dla dziecka lepiej mieć rodziców osobno, ale szczęśliwych niż razem i nieszczęśliwych. Tym bardziej że jest ryzyko, że dziecko powieli schemat rodziców i samo utkwi w nieszczęśliwym małżeństwie, bo będzie myślało że tak powinno wyglądać małżeństwo, bo przecież małżeństwo rodziców tak wygląda. A rodzice są ze sobą nadal już wyłącznie z przyzwyczajenia i bo ,,rozwód to wstyd". Niektórzy faktycznie rozwodzą się jak tylko dzieci pójdą na swoje, bo tkwili w małżeństwo ,,dla dobra dzieci", ale nie wszyscy tak robią. Jeśli ktoś faktycznie z byle powodu (rozumiem to jako błahego powodu) bierze rozwód to faktycznie słabo.

Postac Odpowiedz

Przeczytać wyznanie #guMqj

Janniezalogowany Odpowiedz

Odpowiedź jest na początku wyznania. Jesteś w okolicach 40 i hormony ci buzują. To zupełnie normalne.

elszkieletor Odpowiedz

No to już jest Uber szońskie story. Ja wiem, że nigdy męża nie zdradzę, no chyba, że ten gość w końcu powie: choć się cimcirimci :)

amelcia1982 Odpowiedz

A co ja mam powiedzieć na to, że od kilkunastu dni lekko podkochuje się w Carlo Acutisie. Jest to co prawda fascynacja intelektualna, która nie ma nic wspólnego z pożądaniem. Jestem pod wrażeniem tego jakie miał wielkie serce, jak bronił prześladowanych, jak karmił biednych. Był po prostu niesamowity. Z wyglądu co prawda też nawet przystojny.

Livarot Odpowiedz

Najlepiej poznaj jego żonę. Co jest oczywiście trochę ryzykowne bo jak się okaże że jest samotnym ojcem to już z tego nie wybrniesz.

Dodaj anonimowe wyznanie