#fvrDP

Od dziecka miałem problem z odczytywaniem negatywnych emocji oraz nie potrafiłem się wypowiedzieć na temat tego, co jest dla mnie nie tak. Dlatego nie jestem w stanie uspokajać ludzi, jak nie powiedzą mi wprost, że coś jest nie tak i jak coś mi się nie podobało, to siedziałem cicho. Dlatego dzisiaj jestem z siebie dumny.

Mam grupę znajomych. Jedna z osób powoli zostawia nas dla innej grupy i sprawia, że czujemy się chu*owo, a ona sama nie widzi z tym problemu. Czemu czuję się dumny?
Po pierwsze w końcu wypowiedziałem się na ten temat tej osobie. W końcu się wypowiedziałem na temat tego, co robi – że nam się to nie podoba. Bałem się i stresowałem, ale miałem ze sobą przyjaciółkę i dziewczynę (obydwie z tej samej grupy).
Po drugie, moja dziewczyna nie jest silną osobą psychicznie, więc podczas rozmowy się zestresowała na skraj łez. Pierwszy raz nie potrzebowałem słów, żeby wiedzieć, kiedy kogoś uspokoić.
Dlatego czuję się dumny z siebie.
NieChceLoginu Odpowiedz

Brawo ;) Niemniej ten ktoś ma prawo zmieścić grupę, takie jest życie. A co do problemów Twoich i dziewczyny, to zakładam, że macie po "naście" lat i hormony buzują, stąd takie przesadne przejmowanie się. Jeśli nie, to dla własnego dobra, pracujcie nad sobą (tak, jak Ty tutaj ;)) bo jeśli będziecie płakać za każdym razem, gdy któreś z Was się odezwie to będziecie mieć baaaaardzo trudne życie. Wy i tylko wy.

Dragomir

Raczej tak, bo dorośli nie tworzą "grup" a nawet jeśli, to nie na zasadzie gangów i można się znać z wieloma osobami z różnych środowisk, i nikt nie robi z tego dramy.

A autor może jest jakimś aspergerem czy coś.

AnimowanyCegla Odpowiedz

gj! :>

Dodaj anonimowe wyznanie