#feX43

Mam problem z napadowym objadaniem się, wcześniej miałam bulimię. Postanowiłam opisać co zjadłam wczoraj w ciągu 2 godzin, w sumie dla siebie, żeby zdać sobie sprawę ze skali problemu. Na podstawie zawartości śmietnika naliczyłam:

4 tabliczki czekolady,
2 opakowania ciastek czekoladowych,
3 paczki herbatników,
8 knoppersów,
4 litrowe opakowania lodów,
5 lodów na patyku,
12 jabłek,
3 gruszki,
3 jogurty,
1 dwustu gramowe opakowanie suszonych moreli,
1 opakowanie migdałów,
2 opakowania słonecznika, do tego jeszcze chałka i dwie bułki słodkie.

Rodzina nie reaguje na prośby o zaprzestanie kupowania produktów, które wywołują u mnie napady, a ja za każdym razem kiedy wchodzę do kuchni, muszę walczyć sama ze sobą. Czasami pękam, skutkiem jest objedzenie się do tego stopnia, że nie mogę się ruszać.
coztegoze2 Odpowiedz

Czy jesteś pod opieką psychiatry i terapeuty? Dobrze żeby to był w sumie ktoś kto się specjalizuje w temacie zaburzeń odżywiania.

Czy jesteś osobą pełnoletnią? Masz możliwość wyprowadzki z domu chociażby do babci, cioci, koleżanki. Kogokolwiek kto będzie Cię wspierał? Takie ilości jedzenia zjedzone podczas jednego napadu są niebezpieczne dla życia. Żołądek może pęknąć. Dlatego lepiej mieszkać gdzieś gdzie będzie Cię ktoś wspierał.

AnimowanyCegla Odpowiedz

Dziewczyno, musisz podjąć działania teraz natychmiastowo. Psycholog szkolny, telefon zaufania z poradą dla dzieci itd..

Namęcz się teraz by mieć kontrolę nad sytuacją, posłuchaj innych komentujących, niech twoi doradcy wejdą na psychę twoim rodzicom że muszą cię wspierać bo to ich prawny obowiązek, jak ktoś ci sugeruje lekarza to rodzice powinni musieć cię umówić, bo inaczej to może być zaniedbanie dziecka, więc jak im się nie chce to nie daj się zbywać, tylko "mamo, to poważne, masz obowiązek mnie umówić do n", w ostateczności skarżyć się do instytucji; dlatego warto np. szkolnego psychologa, bo on może ci lepiej doradzić niż gdybanie w internecie, i np. może zweryfikować czy możesz sama się rejestrować do lekarza, czy potrzebujesz rodziców i może zadzwonić do nich by im lepiej wytłumaczyć ich obowiązki i poprzeć.

Będzie to dużo zachodu, i warto się namęczyć. Z innych komentarzy wnioskuję że brak podjęcia akcji może potencjalnie doprowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji, takich jak śmierć, trwałe lub tymczasowe uszkodzenie organów, lub ubezwłasnowolnienie.

Dlatego lepiej podjąć akcje teraz, i naciskać na rodziców by cię wspierali, lub wziąć pod uwagę sugestie innych komentujących np. do babci, cioci; bo jak trafisz do szpitala z zagrożeniem życia to wtedy lekarze i sąd np. mogą uznać że w domu nie jesteś bezpieczna i zostawić cię w szpitalu na kilka dni lub tygodni, a oczywiście lepiej się wysypiać w własnym łóżku i chodzić do szkoły niż leżeć na SORze z kroplówką.

Przede wszystkim potrzebujesz informacji i wsparcia kogoś ogarniętego, by zobaczyć jakie rozwiązania są odpowiednie. Psychiatry się nie bój, pracuj z nim i psychologiem nad zaburzeniami żywienia. I być może po jednym telefonie ze szkoły rodzice wezmą twój problem na poważnie, więc część problemów się rozwiąże. :>
Zakładam że jesteś niepełnoletnia.

AnimowanyCegla

Alternatywnie jak trafisz do szpitala to, jak wspomniałem w innym akapicie, bazując na innych komentarzach, może ci się stać coś poważnego ze zdrowiem. Ubezwłasnowolnienia się nie bój, bo może być potrzebne np. na dwa tygodnie by odciąć cię od swobodnego dostępu do masy jedzenia byś nie zrobiła sobie krzywdy, i w momencie w którym impulsy są niepokojące ale bezpieczne wyjdziesz z szpitala. Dlatego najlepiej z własnej inicjatywy pracować nad problemem by zapobiec eskalacją.
Nie chcę cię straszyć. Chcę ci przekazać, że twój problem jest poważny tak poważny że istnieją prawne rozwiązania by cię wspierać bo sama nie dasz rady; jak np. szkolny psycholog; rodzice powinni cię wspierać, to co robisz jest poza twoją kontrolą i to nie twoja wina.
Jeśli np. rodzice to beton i zabronią ci zostać u kogoś z rodziny, to np. opieka społeczna może interweniować i odebrać opiekę nad tobą rodzicom i dać babci tymczasowo, albo coś podobnego.
Dlatego potrzebujesz rzetelnej porady od kogoś ogarniętego, kto może ocenić twoją sytuację, bo w internecie na podstawie krótkiego wpisu to ja mogę pisać bajki.

coztegoze2

@AnimowanyCegla po pierwsze to w Polsce wcale nie jest tak łatwo kogoś ubezwłasnowolnić. Po drugie jeśli jest niepełnoletnia to nikt nie musi jej ubezwłasnowolnić, bo nie ma pełni praw, bo nie jest osobą pełnoletnią.

AnimowanyCegla

Masz rację.

zdystansowany

O zgodzę na leczenie psychiatryczne nie proszą dopiero od 18 roku życia. Wiem z autopsji. Już od 16 roku życia pacjent musi zgodę wyrazić sam.

zdystansowany

Namieszałem więc jeszcze raz.
Nieprawda że o zgodę na leczenie psychiatryczne nie proszą dopiero od 18 roku życia. Wiem z autopsji. Już od 16 roku życia pacjent musi zgodę wyrazić.

coztegoze2

@zdystansowany w przypadku każdego zabiegu medycznego i procedury wymagana jest zgoda pacjenta jeśli skończył 16 lat. Takie jest prawo. Jeśli młoda osoba nie zgadza się na leczenie a rodzice tak to decyzję podejmie i tak sąd.

W przypadku zagrożenia życia pacjenta można go zatrzymać w szpitalu wbrew woli rodziców (na oddziale psychiatrycznym, ale też w innych szpitalach - tu sąd podejmie decyzję) i tak samo pełnoletnią osobę też można przymusowo zatrzymać na obserwacji w razie zagrożenia życia w szpitalu psychiatrycznym.

Na stronie Rzecznika Praw Pacjenta jest cała sekcja pytań dla młodzieży dotycząca leczenia. Polecam.

zdystansowany

Oszaleję. Przecież to ty napisałoś że niepełnoletniej osoby (18 lat) nie trzeba ubezwłasnowolniać a ja sugeruję że to nieprawda bo np. zgodę na leczenie psychiatryczne musi podpisać pacjent już od 16 roku życia. Sugerujesz że jak sąd wydaje wyrok o prawie do leczenia kogoś mającego 16 lat lub więcej bez jego zgody to to się nie nazywa ubezwłasnowolnieniem czy co?

Frog Odpowiedz

Jak? 🤔

"Pojemność żołądka dorosłego człowieka waha się od 1 do 3 litrów, ale po spożyciu obfitego posiłku może się zwiększyć nawet do 4 litrów."

coztegoze2

Cudem. Pęknięcie żołądka to stan zagrażający życiu. A żołądek może pęknąć z przejedzenia.

zoix Odpowiedz

W ciągu dwóch godzin? Sam proces jedzenia tylko 4 litrów lodów i 12 jabłek zajmie sporo czasu.
Jeśli jednak komuś udałoby się to wszystko pochłonąć i nie zwymiotować to oprócz wielkiego problemu można to nagrać i trzepać kasę z YT.

coztegoze2

@zoix tego się nie da inaczej skomentować niż "to chory pomysł". Dziewczyna ma poważny problem zdrowotny, sytuacja może być niebezpieczna dla życia a Ty radzisz trzepać na tym kasę. Żeby umarła na wizji w internetach, bo kogoś kręci jak ktoś je?

zdystansowany

Robiła listę na podstawie zawartości śmietnika który nie ma pewności czy rzeczywiście napełniła w ciągu 2 godzin.

zimoidzjuzstad

@zdystansowany - racja, poza tym część mogła być zjedzona przez rodziców, a autorka policzyła wszystko.

zdystansowany

Założyłem że robiła to na podstawie śmietnika w swym pokoju bo inaczej to co zrobiła byłoby naprawdę durne ale kto ją tam wie.

sea Odpowiedz

Hej, bardzo polecam konto na ig @luznatalerzu

Dodaj anonimowe wyznanie